Z jednej strony jest to okazja do tego, by zjeść wyśmienite potrawy we własnym domu bez potrzeby chodzenia do restauracji, a z drugiej nie zmęczyć się w ogóle przy ich przygotowaniu. Wystarczy zamówić usługę "szef kuchni na gościnnych występach" pamiętając jednak o tym, że nie jest to tania propozycja dla tych, którzy nie mają czasu, nie potrafią gotować lub wolą oszczędzić sobie wysiłku. To włoska recepta na to, by uratować własny relaks, a zarazem tradycję.
Jak odnotowano, w coraz większej liczbie włoskich domów, to nie pani czy pan domu stają przy kuchni i przygotowują potrawy na rodzinne spotkania, ale robią to zaproszeni zawodowi kucharze bądź mistrzowie- amatorzy. Zajmują się wszystkim - organizacją posiłku, opracowaniem menu, zakupami i oczywiście gotowaniem.
Ta wielka zmiana w stylu życia jest rezultatem nie tylko tego, że zwyczaj gotowania w domach zamiera. Dzieje się tak głównie dlatego, że nie ma na to czasu. Z tego powodu w ciągu ostatnich dwóch lat zapotrzebowanie na taką usługę wzrosło o 30 procent.
Boom zamówień potwierdziła prezes krajowego stowarzyszenia domowych kucharzy Maria Elena Curzio. "Domowy kucharz czy kucharka nie ogranicza się tylko do gotowania, bo starannie też pracuje nad doborem składników i menu podkreślając walory mało znanych produktów i proponuje dawne przepisy tym, którzy w gonitwie codziennego życia robią tylko zakupy w supermarkecie" - wyjaśniła.
"Nie oferujemy wyłącznie w domach po prostu smacznych potraw, ale także na przykład typowe już zapomniane dania, smaki z przeszłości i ciepło domowej kuchni. Zastępując panią domu opiekujemy się grupą przyjaciół czy rodziną, która nas wezwała" - podkreśliła Curzio. Jak zaznaczyła, propozycja ta nawiązuje też do dawnych czasów, gdy francuscy kucharze przyjeżdżali gotować w Neapolu.
Średnia cena takiej usługi to 54 euro od biesiadnika, ale może wzrosnąć nawet do 100 euro. I tak na przykład wigilijna kolacja dla 20 osób to wydatek co najmniej ponad 1000 euro.
Domowy kucharz nie tylko gotuje, ale także nakrywa do stołu, podaje i - co szczególnie ważne - zostawia posprzątaną kuchnię.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP Life)