Decyzja o ubieganiu się Lily Gladstone o Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej zaskoczyła specjalistów. Choć w przypadku nagród filmowych nigdy nie można mówić o absolutnej pewności, wydawało się, że Indianka jest jedną z głównych kandydatek do otrzymania „drugoplanowego” Oscara. W przypadku kategorii dla aktorki pierwszoplanowej sytuacja może znacznie się skomplikować. Już teraz przywoływany jest zeszłoroczny przykład Michelle Williams, która za rolę w „Fabelmanach” znalazła się w podobnej sytuacji. Gwiazda filmu Spielberga przegrała Oscara z Michelle Yeoh.
Nigdy wcześniej żadna Indianka pochodząca ze Stanów Zjednoczonych nie otrzymała nominacji do Oscara. Trzy inne przedstawicielki tubylczych ludów otrzymały w przeszłości nominacje do Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Były to posiadająca maoryskie i południowoazjatyckie korzenie Merle Oberon za rolę w filmie „Czarny anioł” z 1935 roku, Maoryska Keisha Castle-Hughes za „Jeźdźca wielorybów” z 2003 roku oraz meksykańska Indianka Yalitza Aparicio za film „Roma” z 2018 roku. Oberon przez całe życie ukrywała swoje pochodzenie, a prawda wyszła dopiero po jej śmierci.
Rdzenni mieszkańcy Stanów Zjednoczonych nie byli nigdy nominowani nie tylko do Oscarów. Aktorzy i aktorki tego pochodzenia nie mają na koncie również nominacji do nagród Critics Choice i SAG. Zwolnione przez Gladstone miejsce w drugoplanowej kategorii aktorskiej może zająć Cara Jade Myers, która w „Czasie krwawego księżyca” zagrała rolę jej siostry.
Aktorzy i artyści związani z „Czasem krwawego księżyca” walczyć będą o nominacje we wszystkich kategoriach. To więc nie tylko występujący w nim Leonardo DiCaprio, Robert De Niro czy Jesse Plemons, ale też m.in. scenarzyści Eric Roth i Martin Scorsese, operator Rodrigo Prieto czy montażystka Thelma Schoonmaker. O Oscara za reżyserię będzie walczył też Martin Scorsese. „Czas krwawego księżyca” jest też jednym z kandydatów do Oscara dla najlepszego filmu roku. (PAP Life)