Dyrektor wawelskiego muzeum Dr hab. Andrzej Betlej wskazał podczas czwartkowego briefingu, że wystawa „Oko malarza. Tadeusz Kuntze (1727–1793)” kończy tegoroczny sezon wystawienniczy na Wawelu, a także wpisuje się w pewien cykl prezentacji, które są poświęcone dawnej sztuce polskiej.
„Ona nie dość często, nie dość wyraźnie jest obecna w ofercie muzealniczej. Tymczasem misją każdego muzeum jest nie tylko tworzyć wielkie wystawy przekrojowe (…), ale również przygotowywać wystawy, które odkrywają, bo w tym przypadku mamy do czynienie z wystawą, która stanowi pewnego rodzaju odkrycie” - ocenił dyrektor.
Jak zaznaczył, ekspozycja stanowi rodzaj mini\monografii Tadeusza Kuntzego, a część dzieł nigdy wcześniej nie pokazywano publicznie. Pomimo, że wystawa ma charakter studyjny i naukowy – ocenił Betlej – to przeznaczona jest dla szerokiego grona odbiorców „żeby nauczyć, ale również poznać, a także zachwycić różnorodnością twórczości Kuntzego”.
Według Natalii Koziara-Ochędużko, współkuratorki wystawy i kustosz Zamku Królewskiego na Wawelu, autorki poprzez ekspozycję chciały opowiedzieć o warsztacie artystycznym Kuntzego, zwanego malarzem rzymskiej codzienności. Zaprezentowane prace – wskazała - stanowią dowód wszechstronności artysty, który z taką samą wprawą wykonywał obrazy sztalugowe, malowidła monumentalne oraz niewielkie elementy dekoracyjne. Początki jego kariery sięgają sztuki barokowej, rozkwit wiąże się z rokokiem, a w późniejszych pracach, szczególnie rysunkowych uwidacznia się klasycyzm.
„Tą wystawą opowiadamy nie tylko historię Kuntzego, ale też malarstwa drugiej połowu XVIII wieku - mamy to szczęście, że opowiadamy to na przykładzie artysty niezwykłego” - zaznaczyła Koziara-Ochędużko.
Katarzyna Chrzanowska, współkuratorka wystawy i historyczka sztuki związana z Instytutem Sztuki PAN poinformowała, że ekspozycja na Wawelu podzielona została na cztery części. Pierwszą otwiera autoportret artysty, a oglądać na niej można także obrazy związane z jego edukacją malarską i wczesnym okresem twórczości.
W kolejnej przestrzeni autorki skupiły się wokół dzieł rodzajowych. Można zobaczyć bogaty zespół rysunków oraz wybór gwaszy, które przedstawiają codzienność ulic Rzymu i okolicznych wiosek. „Są tam dwie grupy osób, które chwytał swoim okiem malarza - z jednej strony bogatą arystokrację i wyższe duchowieństwo, a z drugiej codzienność uboższych mieszkańców Rzymu i okolicznych wsi” - przekazała współkuratorka.
Trzecia cześć wystawy poświęcona została malarstwu religijnemu, ze szczególnym uwzględnieniem warsztatu malarza, a ekspozycję zamyka prezentacja archiwalnych fotografii przedstawiających zaginione gwasze rodzajowe ze zbiorów hrabiego Aleksandra Szeptyckiego w Łabuniach.
Wystawa „Oko malarza. Tadeusz Kuntze (1727–1793)” powstała dzięki współpracy Zamku Królewskiego na Wawelu z: Muzeum Narodowym we Wrocławiu, Muzeum Narodowym w Warszawie, Muzeum Narodowym w Krakowie oraz Zamkiem Królewskim w Warszawie. Oglądać ją można na Wawelu od piątku do 2 marca przyszłego roku.