Newman, amerykański aktor i reżyser, zmarł w piątek na raka płuc. O jego śmierci poinformowała w sobotę rzeczniczka aktora.
"Miarą jego talentu jest dziewięć nominacji aktorskich do Oskara - powiedział Bukowiecki. - Jedna za znakomitą drugoplanową rolę gangstera w Drodze do zatracenia i aż osiem za role pierwszoplanowe, z której jedna z filmu Kolor pieniędzy przyniosła mu upragnioną statuetką".
Według Bukowieckiego Newman zasłynął także jako reżyser m.in. filmu "Rachelo, Rachelo", za który otrzymała Złoty Glob. "Warto też pamiętać o znakomitym filmie w reżyserii Newmana pt. Bezbronne nagietki, w którym zagrała jego żona, także wspaniała aktorka Joanne Woodward" - dodał krytyk.
Podkreślił, że Paul Newman należał do wielkiej generacji amerykańskich aktorów, był obok Jamesa Deana czy Marlona Brando jednym z tych, którzy mieli szczęście grać w najlepszym okresie amerykańskiego kina.
Jak podkreślił krytyk, w tym okresie królowała amerykańska odmiana egzystencjalizmu, w którego atmosferze - tej rangi aktor co Newman - mógł tworzyć niezapomniane kreacje. "Tak powstała np. jego wybitna rola w Kotce na gorącym blaszanym dachu i Bilardziście" - dodał.
Te role pokazały Newmana nie tylko jako aktora "grającego tymi swoimi niebieskimi oczyma", ale aktora przede wszystkim grającego wewnętrznie, w pełnym skupieniu, postaci samotne, rozdarte, o głębokim podłożu psychologicznym - powiedział Bukowiecki.
Według niego zmarłego aktora zapamiętamy głównie "za role w dwóch genialnych filmach" George'a Roya Hilla, które zagrał w duecie z Robertem Rendfordem: "Butch Cassidy i Sundance Kid" oraz "Żądło".
"Scena gry w pokera w pociągu w filmie Żądło to jest jedna z największych scen komediowych w historii kina, a jednocześnie jeden z największych triumfów Newmana jako aktora" - powiedział krytyk.
W rozmowie z PAP krytyk filmowy Bożena Janicka powiedziała, że "Newman był kimś więcej niż wybitnym aktorem - był człowiekiem, który potrafił znaleźć czas na działalność charytatywną".
Jak dodała, ten aspekt jego życia doceniło szczególnie społeczeństwo amerykańskie, które w 1994 r. uhonorowało Newmana Oskarem za jego działalność społeczną.
W ocenie Janickiej, "Newman był aktorem, który dodawał blasku każdemu filmowi, w którym zagrał".
"Gdy pojawiał się na ekranie to - jakby skupiając uwagę - podnosił wagę filmu; wówczas ten film stawał się ciekawszy, ponieważ było widać, że gra tam ktoś prawdziwy, z wielką osobowością" - wspominała Janicka.
Paul Newman zagrał w około 60 filmach.