Ciało 60-letniego aktora, którego widzowie znają głównie z roli w oscarowym komediodramacie „Green Book”, zostało porzucone na ulicy nieopodal fabryki mieszczącej się na nowojorskim Bronksie. Jak informuje Departament Policji Nowego Jorku, w poniedziałek około godziny 3:50 czasu lokalnego funkcjonariusze otrzymali wezwanie dotyczące „niezidentyfikowanego, nieprzytomnego mężczyzny leżącego na ziemi”. „Nie miał widocznych śladów urazu. Ratownicy medyczni po przybyciu na miejsce stwierdzili zgon. Lekarz medycyny sądowej dokona analizy przyczyny śmierci mężczyzny. Dochodzenie jest w toku” – czytamy w komunikacie służb udostępnionym magazynowi „People”.
Informator serwisu „Deadline” wskazuje, iż aktor zmarł prawdopodobnie w wyniku przedawkowania narkotyków. W związku ze sprawą aresztowano 35-letniego Stevena Smitha, któremu postawiono zarzut ukrywania ludzkich zwłok. Kamery monitoringu uchwyciły bowiem moment, w którym podejrzany wyrzucił ciało Vallelongi Jr. z samochodu, po czym odjechał. Rzecznik nowojorskiej policji zdradził w rozmowie z „The Post”, iż Smith przyznał się do zarzucanego mu czynu podczas przesłuchania w niepowiązanej ze zdarzeniem sprawie. Zaprzeczył jednak, że miał cokolwiek wspólnego ze śmiercią aktora.
Frank Vallelonga Jr. był synem zmarłego w 2013 roku Franka Vallelongi, znanego na świecie jako Tony Lip. Zagrał on w takich kultowych produkcjach, jak „Rodzina Soprano”, „Chłopcy z ferajny”, „Donnie Brasco” czy „Ojciec chrzestny”. Przełomowym momentem w jego karierze był występ w obsypanym nagrodami „Green Booku”, w którym wcielił się we własnego wuja, Rudy’ego. W zeszłym roku pojawił się u boku Vala Kilmera i Ewana McGregora w kryminale „The Birthday Cake”. Jak podaje „The Post”, tuż przed śmiercią aktor zgodził się wyprodukować film „That’s Amore”, ekranizację nowej książki swojego brata Nicka. (PAP Life)