Dzięki wysiłkom polskiej ambasady w Waszyngtonie udało się odnaleźć w USA i odzyskać zaginiony obraz Jana Matejki "Portret Karola Podlewskiego", zrabowany przez Niemców z Muzeum Narodowego w Warszawie.
Karol Podlewski (1814-80) był powstańcem styczniowym; Matejko
namalował jego portret w dwa lata po jego śmierci. Obraz,
przekazany przez rodzinę Muzeum Narodowemu w 1925 r., został
skradziony przez hitlerowców po zakończeniu Powstania
Warszawskiego w październiku 1944 r.
Niemcy wywieźli go do austriackiego zamku Fischorn, skąd po
wojnie - jak wiele europejskich dzieł sztuki - trafił do prywatnej
kolekcji w Stanach Zjednoczonych.
Jak powiedział we wtorek na konferencji prasowej w ambasadzie
zastępca ambasadora, min. Bogusław Winid, osoby będące w
posiadaniu dzieła Matejki nawiązały kontakt z polską placówką i
zwróciły obraz. Winid nie chciał ujawnić ich tożsamości ani
bliższych kulis odzyskania obrazu, sugerując, że prosili o to
dotychczasowi właściciele.
Powiedział jednak, że nie domagali się oni odszkodowania za
obraz i pokryli koszty jego renowacji.
Niektórzy prywatni kolekcjonerzy w USA, którzy nabyli na aukcjach
skradzione przez Niemców obrazy, domagają się rekompensaty. Działo
się tak np. w wypadku zrabowanego z Polski arcydzieła Gabriela
Metsu "Praczka", odzyskanego w 1994 r. dzięki pomocy finansowej
polsko-amerykańskiego przedsiębiorcy-milionera Victora Markowicza.
Wysokie koszty ubezpieczenia "Portretu Karola Podlewskiego" i
jego transportu z Kalifornii do Waszyngtonu pokrył kolekcjoner
sztuki w USA Piotr Chomczyński. Obraz zostanie przewieziony do
Polski liniami lotniczymi LOT.
Na liście zaginionych i zagrabionych podczas II wojny
światowej dzieł sztuki znajduje się jeszcze 9 obrazów Matejki,
m.in. "Abdykacja Jana Kazimierza", "Odsiecz króla Jana Sobieskiego
pod Wiedniem" i "Władysław IV pod Smoleńskiem".
W sumie z przedwojennych polskich zbiorów brakuje jeszcze co
najmniej 10-15 tysięcy zrabowanych dzieł sztuki (liczba ta dotyczy
dzieł udokumentowanych). Większość z nich trafiła do USA. Jak na
razie - poinformował min. Winid - udaje się odzyskiwać średnio 1-2
obrazy rocznie.
Na szczęście prawo amerykańskie, w odróżnieniu od ustaw wielu
innych państw, nie przewiduje przedawnienia w wypadku kradzieży
dzieł sztuki. Główna trudność w ich odnalezieniu bierze się stąd,
że wiele z nich kilkakrotnie zmieniało właścicieli, którzy często
kupowali je w dobrej wierze, nie wiedząc, że pochodzą z rabunku.
W ciągu ostatnich kilku lat niektóre obrazy udało się Polsce
odzyskać. Oprócz wspomnianej "Praczki" Metsu były to m.in.: "Głowa
młodzieńca" Padovano, "Portret mężczyzny" Jana Mostaerta i
średniowieczny anonimowy obraz (fragment tryptyku) "Madonna z
Dzieciątkiem".