Choć tytuł pokazanego w tym roku filmu „Mission: Impossible – Dead Reckoning – Part One” jednoznacznie sugeruje, że jest to część pierwsza i będzie miała kontynuację, studio Paramount się tym nie przejmuje. Jego szefowie właśnie zdecydowali, że z ósmej odsłony cyklu z Tomem Cruisem zniknie człon „Dead Reckoning – Part Two”. Film dostanie nowy tytuł, którego jeszcze nie ujawniono. Będzie jednak bezpośrednią kontynuacją siódmej części popularnej serii.
Ponieważ „Mission: Impossible 8” miał trafić do kin 28 czerwca 2024 roku, jego nowa data premiery – 23 maja 2025 – sprawia, że na seans trzeba będzie poczekać prawie o rok dłużej. Wtedy dopiero okaże się, jakie są dalsze losy postaci granej w filmie przez Marcina Dorocińskiego. I choć z siódmej części nie wynika, aby jego postać miała jakieś dalsze losy, to podczas oficjalnej polskiej premiery filmu Christophera McQuarriego, aktor zdradził, że zobaczymy go też w ósmej części.
Powodem opóźnienia premiery jest trwający strajk aktorów należących do związku zawodowego SAG-AFTRA, który uniemożliwia dokończenie zdjęć do filmu „Mission: Impossible 8”. W najbliższej przyszłości można spodziewać się kolejnych przesunięć głośnych premier. Już teraz mówi się coraz głośniej o tym, że jeżeli strajk hollywoodzkich aktorów szybko się nie skończy, przyszłoroczny kinowy sezon letni może zakończyć się finansową katastrofą. Lato to okres, kiedy kina przynoszą największe zyski. Te jednak nie będą możliwe, jeśli nie będzie filmów do pokazania.
„Mission: Impossible 8” nie jest jedynym filmem studia Paramount, którego premiera została przełożona. Prequel głośnego „Cichego miejsca”, film „A Quiet Place: Day One” („Ciche miejsce: Dzień Pierwszy”) zamiast 8 marca zostanie pokazany 28 czerwca przyszłego roku. Z kolei animacja „SpongeBob SquarePants” trafi na ekrany z ponad półrocznym poślizgiem. Będzie można ją oglądać od 19 czerwca 2025 roku. (PAP Life)