Sekwencję montażową piętnastu minut fragmentów filmu „Avatar: Istota wody” zaprezentował w Korei Południowej producent filmu Jon Landau. Kosztujące pięć dolarów bilety na ten seans wyprzedały się niemal natychmiast po udostępnieniu ich przed rozpoczęciem festiwalu. Szczęśliwcy mogli też wysłuchać wprowadzenia, podczas którego Landau opowiedział o szczegółach rewolucyjnych technik, z których korzystali twórcy wyprodukowanego przez niego filmu. Zdradził, że w stosunku do pierwszego filmu z 2009 roku wprowadzono wiele ulepszeń, jeśli chodzi o techniczne aspekty filmowania.
Za pośrednictwem łącza wideo z widzami w Busan połączył się też sam James Cameron, który wyjaśnił, że w nakręconym przez siebie sequelu próbuje ukazać dziejący się na naszych oczach upadek oraz zagrożenia dla ekosystemów morskich na całym świecie. Podczas gdy poprzednia część dotyczyła wyrębu lasów deszczowych, tym razem tematem filmu będzie to, w jaki sposób ekosystem morski wpływa na ludzi. Pasja do nurkowania i ochrony oceanów sprawiła, że Cameron zdecydował się na to, by akcja drugiej części „Avatara” rozgrywała się właśnie w podwodnym świecie Pandory.
Po seansie w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze entuzjastyczne opinie widzów, którzy obejrzeli zaprezentowane fragmenty filmu „Avatar: Istota wody”. Wynika z nich, że pod względem wizualnym film Camerona prezentuje się znakomicie, a podczas oglądania podwodnych scen akcji można „czuć zapach włożonych w film pieniędzy”.
Jak informuje portal „The Hollywood Reporter”, premierze piętnastominutowego klipu z filmu „Avatar: Istota wody” towarzyszyły inne działania marketingowe nakręcające zainteresowanie tą produkcją. Na miejscowej plaży Haeundae podziwiać można było m.in. ogromne rzeźby z piasku przedstawiające bohaterów filmu Camerona. (PAP Life)