„Ród smoka” to obok prequela „Władcy pierścieni” jeden z najgorętszych seriali tego roku. Produkcja, której akcja rozgrywa się przed wydarzeniami opowiedzianymi w „Grze o tron”, zgodnie z prognozami przyciągnęła przed ekrany tłumy widzów. Po emisji pierwszego odcinka „Rodu smoka” przedstawiciele koncernu Warner Bros. Discovery, który jest właścicielem platformy HBO Max i stacji HBO, ogłosili, że padł rekord - serial obejrzało prawie 10 mln osób. „Wspaniale było obserwować, jak miliony fanów +Gry o tron+ zeszłej nocy wróciły z nami do Westeros. Jesteśmy oszołomieni i absolutnie zachwyceni pozytywną reakcją widzów” – stwierdził wówczas Casey Bloys, dyrektor ds. treści w HBO i HBO Max. Tydzień później miał jeszcze więcej powodów do radości. Dane firmy Nielsen ujawniły bowiem, że drugi odcinek „Rodu smoka” obejrzało łącznie 10,2 mln osób, czyli o 2 proc. więcej niż pierwszy.
W minioną niedzielę amerykańscy widzowie mogli obejrzeć szumnie zapowiadany, finałowym odcinkiem „Rodu smoka” zatytułowany „Czarna Królowa”, który w Polsce zadebiutował na szklanym ekranie dzień później. Publiczność i tym razem nie zawiodła – jak wynika z komunikatu prasowego HBO, odcinek wieńczący pierwszy sezon produkcji obejrzało ponad 9,3 mln odbiorców. Oznacza to, że był to najchętniej oglądany finał serialu w historii stacji od czasu zakończenia „Gry o tron” w 2019 roku.
„Ród smoka” cieszy się też olbrzymią popularnością w mediach społecznościowych. Nowy ranking platformy Talkwater ujawnił, że serial uplasował się na pierwszym miejscu zestawienia „najbardziej angażujących użytkowników social mediów produkcji w telewizji i streamingu”. Po emisji finałowego odcinka w Stanach Zjednoczonych tytuł był na Twitterze tematem nr 1 przez ponad 10 godzin, a globalne zainteresowanie nim od dnia premiery wzrosło o 30 proc.
Nic zatem dziwnego, że wielu widzów już nie może się doczekać kolejnego sezonu, do którego zdjęcia mają ruszyć na początku przyszłego roku. Współtwórca serialu Ryan Condal zapewnia, że warto uzbroić się w cierpliwość. „Pierwszy sezon przygotował nas na wyjątkowo krwawą ucztę, która dopiero przed nami. Poświęciliśmy sporo czasu na zapoznanie publiczności ze wszystkimi bohaterami i historią, która doprowadziła ich do wojny domowej. Pod względem dynamiki kolejny sezon +Rodu smoka+ będzie przypominał +Grę o tron+” – wyjawił w rozmowie z „Entertainment Weekly”. (PAP Life)