Jak donosi portal „Variety”, umowa określana mianem „partnerstwa strategicznego” obejmuje nie tylko tworzenie oryginalnych filmów oraz dochodowych franczyz. Na teren studia Warner Bros. Discovery w Burbank przeniosą się też biura firmy produkcyjnej należącej do Toma Cruise’a. Nie jest to jednak kontrakt na wyłączność, więc gwiazdor będzie mógł występować również w filmach konkurencyjnych studiów, takich jak Universal i Paramount, z którymi współpracował do tej pory.
Mimo to przyciągnięcie takiego nazwiska do studia Warner Bros. Discovery uznawane jest za sukces zatrudnionych w 2022 roku Michaela De Luki i Pam Abdy, których mają tchnąć nowego ducha w tę legendarną firmę. „Jesteśmy podekscytowani nawiązaniem współpracy z Tomem, który jest absolutną legendą w świecie filmu. Naszą wizją od pierwszego dnia było przebudowanie tego ikonicznego studia, by powróciło do dni swojej największej chwały. Prawdę powiedziawszy, kiedy po raz pierwszy usiedliśmy do rozmów z prezesem WBD Davidem Zaslavem, powiedział nam, że musimy ściągnąć Toma Cruise’a. Dziś stało się to rzeczywistością, a my jesteśmy o kolejny krok od spełnienia naszych ambicji” – oświadczyli De Luca i Abdy.
Tom Cruise występował już w filmach Warnera. Można wręcz powiedzieć, że ta wytwórnia otworzyła mu drogę do kariery. W młodości zagrał w realizowanym przez tę wytwórnię filmie „Ryzykowny interes” i dzięki tej roli usłyszał o nim świat. Ostatnim filmem Warnera, w którym wystąpił Cruise, był nakręcony 10 lat temu „Na skraju jutra” Douga Limana. Informacja o podpisaniu umowy z Cruisem może być dobrym znakiem dla fanów wspomnianego widowiska sci-fi, którzy od lat czekają na powstanie jego kontynuacji. Jednym z zadań stawianych przed Cruise’m jest tworzenie filmowych hitów, które z czasem przerodzą się w dochodowe franczyzy. Druga część „Na skraju jutra” mogłaby być początkiem większej serii.
A póki co Cruise’a zobaczymy w ósmej części „Mission: Impossible” studia Paramount. W najbliższym czasie aktora czeka ogromne wyzwanie. Zagra bowiem w nowym filmie Douga Limana, który będzie kręcony w przestrzeni kosmicznej. Będzie to pierwsza w historii Hollywood produkcja realizowana w kosmosie. (PAP Life)