Reżyser i producent Michał Kwieciński, scenarzysta Bartosz Janiszewski, autor zdjęć Michał Sobociński oraz aktorzy, w tym Eryk Kulm, którego zobaczymy w roli Fryderyka Chopina, wzięli udział w konferencji prasowej filmu „Chopin Chopin!” w Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina w Warszawie.
Wśród obsady filmu, która do tej pory była trzymana w tajemnicy, znaleźli się także: Karolina Gruszka w roli Delfiny Potockiej, Maja Ostaszewska jako matka Fryderyka Chopina, a Dominika Ostałowska jako madame Wodzińska. Zobaczymy też młodych aktorów - Michała Pawlika jako Jana Matuszyńskiego, Kamila Szeptyckiego w roli Julina Fontana, Martynę Byczkowską jako Marysię Wodzińską. W filmie biorą również udział znani francuscy aktorzy, m.in. Lambert Wilson (jako król Ludwik Filip), Victor Meutelet (Ferenc Liszt) i Josephine de La Baume (George Sand).
Reżyser Michał Kwieciński zdradził, że pomysł na film o Chopinie podsunął mu Eryk Kulm, z którym razem pracował już przy produkcji „Filip”. Kulm powiedział mu wówczas, że zagranie Chopina to jego aktorskie marzenie. Kwiecińskiego to zaintrygowało, zaczął zgłębiać temat i czytać dostępne książki o słynnym kompozytorze. Kiedy zobaczył norweski film „Najgorszy człowiek na świecie” z 2021 r., wiedział już, że znalazł sposób, jak pokazać Chopina: będzie to 11 obrazów, które są osobnymi historiami - w każdej scenie bohaterem będzie Chopin.
Napisanie scenariusza Kwieciński powierzył Bartoszowi Janiszewskiemu. „Zależało nam, żeby ta opowieść był współczesna. Przede wszystkim interesował nas Fryderyk jako człowiek. (...) To jest taki paryski król życia. Młody, 25-letni geniusz, który koncertuje, ale też w czasie jednej nocy można go spotkać na kilku imprezach. I tym życiem się bardzo cieszy. Pewnego dnia dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory” - powiedział scenarzysta.
A Kwieciński dodał: „Mam nadzieję, że nasz film zaskoczy wszystkich faktami z życia Chopina, których po prostu nie znamy. To jest film psychologiczny, trochę biograficzny. Ale nie do końca, chociaż wszystkie fakty się zgadzają. Przede wszystkim jest to próba zmierzenia się z psychiką Chopina”.
Twórcy widowiska zapewniają, że „Chopin Chopin!” nie będzie linearną biografią - raczej opowieścią o wybranych momentach z życia Fryderyka Chopina. Film pokaże Chopina, o jakim nie przeczytamy w podręcznikach z historii. Zakochanego w życiu młodego człowieka, który za maską żartów ukrywa głęboki smutek. Enfant terrible swojej epoki, dandysa, buntownika, pożądanego przez wszystkich outsidera, który robił dużo, żeby być kochanym i popularnym, ale pod koniec życia zrozumiał, że liczy się tylko muzyka. To opowieść o człowieku uwikłanym między miłością, muzyką a chorobą. Historia skupia się na intymnych momentach z biografii Chopina, mało znanych wydarzeniach, zaczerpniętych z licznych książek i prywatnych listów.
Eryk Kulm, który ma wykształcenie muzyczne, samodzielnie wykonana w filmie wszystkie utwory kompozytora. Aktor na konferencji powiedział, że postać i muzyka Chopina zawsze były mu bliskie: „W szkole utwory Chopina grałem najlepiej ze wszystkich utworów, które grałem w ogóle. Za każdym razem, kiedy słyszę Chopina, płaczę. Nie wiem, jakim cudem, ale nikt tak na mnie nie wpływa jak Chopin, jego muzyka. Kiedy zostałem aktorem, pomyślałem, że wspaniale byłoby spróbować zrozumieć tego człowieka. Pojechałem na trzy miesiące do Francji, siedziałem w domku w górach i grałem. Sześć godzin dziennie. Miałem nerwobóle, paraliż ręki, wszystkie możliwe rzeczy, jakie mogą się wydarzyć. Jednak za każdym razem siadałem do tego fortepianu - i to jest coś pięknego”.
Opiekę artystyczną nad przygotowaniem muzycznym Kulma sprawuje wybitny polski pianista Janusz Olejniczak.
W filmie zobaczymy także m.in. Karolinę Gruszkę w roli Delfiny Potockiej, która na konferencji o swojej postaci powiedziała: „To była niesamowita kobieta. Z jednej strony - niezwykle utalentowana, bo ona pięknie, profesjonalnie śpiewała, grała na harfie, fortepianie. Rysowała, komponowała, pisała. A z drugiej strony - hrabina, świetnie odnajdująca się w świecie konwenansów. Ciekawa, niejednoznaczna jest relacja między nią a Chopinem. Biografowie kłócą się o to. To, co dla mnie było najważniejsze i ujmujące, to fakt, że między nimi nawiązała się prawdziwa przyjaźń. Ona się interesowała tym, co się u niego dzieje, była przy nim, kiedy odchodził, do samego końca”.
Maja Ostaszewska, która w filmie zagra matkę Chopina, podkreśla: „W scenariuszu poruszyło mnie zupełnie nowe spojrzenie na Chopina, jakaś jego dzikość, połączenie zewnętrznej radości z wewnętrznym smutkiem. I kiedy spotkaliśmy się na planie z Erykiem Kulmem na ważnej, głębokiej rozmowie matki z synem, zobaczyłam w nim głębokie osadzenie w tej postaci. Tak mnie to wzruszyło, że w efekcie napisałam do domu SMS-a: Słuchaj, przyszedł Chopin i siadł koło mnie”.
Film jest kręcony w Polsce, we Francji oraz na Majorce. Aktorzy grają głównie w języku francuskim, hiszpańskim oraz po polsku. Do tej pory zrealizowano około 30 proc. zdjęć. Producentem filmu jest Akson Studio, a koproducentem m.in. Telewizja Polska. Projekt jest dofinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Premiera filmu planowana jest na jesień 2025, w okolicach XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina.
Iza Komendołowicz