Spektakl "Inwazja" powstaje na podstawie tekstu Maliny Prześlugi, który został napisany specjalnie na potrzeby tego przedsięwzięcia. Spektakl reżyseruje ukraińska twórczyni Tamara Trunova, grają w nim aktorki z Polski i Ukrainy. Projekt "Kierunek Ukraina" otrzymał dofinansowanie z ministerstwa kultury na promocję kultury polskiej za granicą.
"To miało wyglądać zupełnie inaczej. Pierwotnie zakładaliśmy współpracę tylko i wyłącznie z Ukrainą, miało być to robione w Kijowie. Dostaliśmy informację, że ten projekt przeszedł dosłownie dzień przed wybuchem wojny (na Ukrainie). Wszystko było trzeba pozmieniać" - mówił we wtorek podczas spotkania prasowego dotyczącego spektaklu dyrektor Teatru Dramatycznego w Białymstoku Piotr Półtorak. Dodał, że ministerstwo zgodziło się, aby wprowadzić zmiany; nawiązano współpracę z Litwą i w międzynarodowej koprodukcji realizowany jest projekt.
Zastępczyni dyrektora teatru dr Martyna Zaniewska dodała, że projekt jest efektem nawiązanej podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu teatralnego "Kierunek Wschód" współpracy z Akademickim Teatrem Dramatu i Komedii na Lewym Brzegu Dniepru w Kijowie. "Wojna pokrzyżowała nasze plany, ale jest z nami Tamara Trunova (...) i bardzo cieszymy się, że przyjęła nasze zaproszenie" - dodała.
Trunova mówiła, że podczas powstawania scenariusza rozmawiała z dramaturżką, dzieliła się swoimi doświadczeniami, a także tekstami. Powiedziała, że scenariusz jest bardzo dobry i może stać się klasyką wojennej dramaturgii. "To jest duża odwaga i śmiałość napisać taki tekst" - dodała. Mówiła, że to ważne, aby o tym ciężkim czasie opowiedzieć całemu światu.
"Tekst jest bardzo dobrze i niezwykle współcześnie napisanym scenariuszem. Jest to bardzo dobra, ale trudna praca. To jest trochę jak operacja na otwartym sercu, ponieważ tekst być może kiedyś stanie się uniwersalną opowieścią o wojnie, natomiast dziś opowiada bezpośrednio o wydarzeniach, które dzieją się kilkadziesiąt kilometrów stąd" - mówiła aktorka Teatru Dramatycznego w Białymstoku Beata Chyczewska.
Powiedziała, że sztuka jest opowieścią o kobietach z Ukrainy i z Polski, o tym, co się dzieje, jakim wyzwaniem i cierpieniem jest wojna dla wszystkich. "Mierzymy się z różnymi sytuacjami. Jest tak, że bardzo wiele nas łączy, ale też wiele dzieli, chociażby język" - powiedziała Chyczewska. Dodała, że pierwszy raz ma możliwość pracować nad tak bardzo aktualnym tematem i przyznała, że jest to duże wyzwanie.
Aktorka kijowskiego teatru Olesya Zhurakivska mówiła, że od wybuchu wojny cały czas była w swoim kraju, a gdy wyjeżdżała do Polski w połowie października, aby pracować nad spektaklem, to w Kijowie były "silne bombardowania". "Kiedy przyjechałam i przeczytałam scenariusz (...) to zrozumiałam, że trzeba mówić i pokazywać, co robi wojna z samym człowiekiem" - powiedziała. Podkreśliła, że trzeba mówić o wojnie, o emocjach ludzi, żeby widzowie mogli przeżyć i zgłębić się w to, co przeżywają ludzie podczas wojny.
Scenografię i kostiumy do spektaklu stworzył litewski artysta Arturas Simonis. Muzykę skomponował Marek Kubik, za wizualizacje odpowiada Krzysztof Kiziewicz.
Premiera "Inwazji" odbędzie się w Białymstoku 3 grudnia, będzie też grana 4 grudnia. Natomiast 12 grudnia przewidziany jest pokaz na Litwie. Na razie, w związku z wojną, pokazy nie są zaplanowane na Ukrainie.
Sylwia Wieczeryńska