Za projektem "The Science of Scare" stoi firma MoneySupermarket, która realizuje go od 2020 r. Od tego czasu co roku publikuje listę najbardziej przerażających horrorów. W projekcie biorą udział ochotnicy, którym w trakcie seansów mierzone jest tętno. Następnie filmy klasyfikowane są na podstawie tego, jak bardzo podczas seansu widzom przyśpieszył puls.
Według tegorocznego badania najbardziej upiornym filmem grozy jest obraz Scotta Derricksona z 2012 roku, zatytułowany „Sinister”. Produkcja, w której występuje Ethan Hawke, to historia autora popularnych powieści kryminalnych. Przeprowadza się on z rodziną do starego domu, mając nadzieję, że nowie miejsce pozwoli mu napisać kolejną bestsellerową powieść. Niespodziewanie, jego własny dom staje się źródłem inspiracji, po tym, jak odkrywa na strychu projektor i pudło filmów. Okazuje się, że taśmy są zapisem brutalnych zbrodni, między innymi na poprzednich właścicielach jego nowego domu.
Według pomiarów, widzom oglądającym ten film, tętno podskoczyło w trakcie seansu o 34 proc. Dlatego też film ten został okrzyknięty najbardziej przerażającym filmem grozy.
Na drugim miejscu zestawienia uplasował się „Host” - brytyjski niezależny horror z 2020 roku, wyreżyserowany przez Roba Savage'a. Jego akcja rozgrywa się w całości podczas rozmowy wideo na Zoomie. Film opowiada o grupie przyjaciół, którzy próbują uciec przed demonem, którego przypadkowo przywołali podczas seansu online. Trzecie miejsce w zestawieniu zajął kanadyjski horror „Skinamarink”.
W pierwszej dziesiątce zestawienia wymieniona są także takie tytuły, jak: „Naznaczony”, „Obecność”, „Dziedzictwo. Hereditary”, „Uśmiechnij się”, „Egzorcyzmy Emily Rose”, „Mów do mnie” i „Hell House LLC”. (PAP Life)