ON AIR
od 18:00 Filmowa Historia Świata zaprasza: Urszula Urzędowska

Zakończenie „House of Cards” uznane za najgorszy serialowy finał wszech czasów

Nowy raport sporządzony przez analityka danych Bo McCready’ego wyłonił listę 10. najgorszych serialowych finałów w historii telewizji. Bezapelacyjnym zwycięzcą (a właściwie przegranym) okazał się bijący niegdyś rekordy oglądalności dramat polityczny „House of Cards”, którego zakończenie było powszechnie krytykowane zarówno przez widzów, jak i recenzentów. W pierwszej trójce znalazła się „Gra o tron”.

Zakończenie „House of Cards” uznane za najgorszy serialowy finał wszech czasów
Kevin Spacey /ANDY RAIN /PAP/EPA

Doskonale znamy przypadki telewizyjnych produkcji, których poziom z biegiem czasu znacząco spadał. Kwestię tę postanowił zgłębić amerykański analityk danych Bo McCready, który przeanalizował oceny popularnych seriali w opiniotwórczym serwisie „IMDb”. Na ich podstawie wyłonił on 10 najgorszych serialowych finałów wszech czasów. Niechlubne pierwsze miejsce w rankingu zajął bijący niegdyś rekordy oglądalności dramat polityczny „House of Cards”, w którym główną rolę brawurowo zagrał Kevin Spacey. Dwukrotny zdobywca Oscara sportretował makiawelicznego senatora Franka Underwooda, który po odebraniu mu przez prezydenta obiecanego stanowiska Sekretarza Stanu obmyśla plan zemsty.

Jak pamiętamy, hollywoodzki gwiazdor został wyrzucony z obsady hitu Netfliksa w wyniku głośnego skandalu. W 2017 roku aktor Anthony Rapp oskarżył Spaceya o napaść na tle seksualnym, do której doszło rzekomo, gdy poszkodowany miał zaledwie 14 lat. Wkrótce potem do sądu zaczęły wpływać kolejne pozwy, których autorzy utrzymywali, iż Spacey dopuszczał się względem nich seksualnej przemocy. W zeszłym roku czterech mężczyzn zarzuciło dwukrotnemu zdobywcy Oscara, że ten molestował ich seksualnie w czasie pełnienia funkcji dyrektora artystycznego londyńskiego teatru Old Vic. Domniemane ofiary podkreślały, że gwiazdor jest drapieżnikiem, którego „podnieca cudze cierpienie”.

Finałowy 6. sezon „House of Cards”, który nagrano bez udziału zhańbionego aktora, zadebiutował na szklanym ekranie jesienią 2018 roku i natychmiast został zmiażdżony przez krytyków. W serwisie „IMDb” średnia ocen wynosi zaledwie 2,6 na 10. Pozostałe sezony uzyskały tymczasem ocenę na poziomie 8,1. W druzgocącej recenzji magazyn „Vox” stwierdza, że „ponure zakończenie +House of Cards+ dowodzi, że serial nigdy nie miał nic do powiedzenia”. „Co za okropny finał. Wolałbym oglądać, jak David Attenborough opowiada o wysychającej farbie” – skwitował z kolei jeden z użytkowników serwisu „Reddit”.

Drugie miejsce w zestawieniu McCready’ego zajęła japońska animacja „The Promised Neverland”, której finał wyemitowano wiosną 2021 roku. Fabuła koncentruje się na Emmie, Normanie i Ray, którzy mieszkają w sierocińcu. Pewnego dnia bohaterowie odkrywają przerażającą prawdę o tym, gdzie trafiają dzieci, które znalazły nowy dom. Podczas gdy średnia ocena odcinków w „IMDb” wynosi 8 na 10, zakończenie oceniono na 2,8. Pierwszą trójkę rankingu zamyka „Gra o tron”, której finał mocno rozczarował widownię. Podczas gdy średnia ocena serialu wynosi 8,8, zakończenie oceniono na skromne 4 na 10. „Wybitny dramat zamienił się w tandetny sitcom – dziwny, pozbawiony logiki i emocji koszmarek” – ocenił ostro w recenzji „The Atlantic”. Kolejne miejsca w zestawieniu zajęły „Obsesja Eve”, „Dexter”, „Dwóch i pół”, „Ragnarok”, „Power”, „Bloodline” i „Pogromcy mitów”. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic