Film niezgody
Trudno uwierzyć, że osobie, która wyreżyserowała rewelacyjne „Na noże”, przytrafiają się przykre sytuacje.
Może to zbyt odważne stwierdzenie, ale najwidoczniej „Ostatni Jedi” podzielił społeczeństwo. Dobre oceny specjalistów z branży filmowej i świetny wynik kasowy, film zarobił ponad 1,3 miliarda dolarów, zostały „zmiażdżone” przez negatywne oceny widzów. Krytyka spadła na całą ekipę, ale najbardziej „oberwał” reżyser widowiska – Rian Johnson.
Ma powód do dumy
W niedawnej rozmowie z magazynem „Empire” twórca filmowy odniósł się do filmu „Ostatni Jedi”:
Jestem dumny z tego filmu nawet bardziej niż pięć lat temu. Myślę, że podejście do „Gwiezdnych wojen” bez myślenia o nich, jako o pewnym micie jest po prostu niemożliwe. Dorastaliśmy z nim, ta opowieść zakorzeniła się w nas i wpłynęła na nas. Moim celem nie było odarcie z tego mitu, a dotarcie do podstawowej, fundamentalnej siły tego mitu. Podsumowując, mam nadzieję, że film stanowi afirmację potęgi legendy, jaką w naszym życiu dysponują „Gwiezdne wojny”.
Już niebawem zobaczymy kolejną produkcję Riana Johnsona. 23 grudnia 2022 na Netflixie zadebiutuje »Glass Onion«: Film z serii »Na noże«”.
Zgadzacie się ze słowami reżysera odnoszącymi się do „Gwiezdnych wojen”?
Autor: Judyta Nowak - RMF Classic