JK Rowling wyjaśnia swój pseudonim literacki

czwartek, 25 lipca 2013 (10:29)

Brytyjska pisarka JK Rowling wyjaśniła, skąd wziął się jej pseudonim literacki "Robert Galbraith", pod którym opublikowała powieść "The Cuckoos Calling". Autorka imię zaczerpnęła od polityka Roberta F. Kennedyego, a nazwisko od... swego dziecięcego alter ego.

"Gdy byłam mała, nalegałam, by być nazywana Ellą Galbraith" - tłumaczy JK Rowling. "Początkowo chciałam wydać nową książkę pod pseudonimem LA Galbraith, ale doszłam do wniosku, że użycie inicjału w pierwszym członie nazwiska mogłoby być zbyt oczywiste" - dodaje. Ostatecznie powieść "The Cuckoo's Calling" trafiła na rynek pod pseudonimem "Robert Galbraith". Imię "Robert" autorka wybrała jako hołd dla amerykańskiego polityka Roberta F. Kennedy'ego.

Kryminał "The Cuckoo's Calling" trafił na półki księgarń w jej ojczyźnie w kwietniu. Wielbiciele prozy tej popularnej autorki z zaskoczeniem przyjęli informację o istnieniu książki - "The Cuckoo's Calling" nie było reklamowane w prasie, a nazwiska J.K. Rowling próżno szukać na okładce. Pisarka zdecydowała się opublikować swoją książkę pod pseudonimem Robert Galbraith, by "uniknąć niepotrzebnej wrzawy".J.K. Rowling i jej sprytny plan zdemaskowali dziennikarze "The Sudany Times" trzy miesiące po premierze "The Cuckoo's Calling". J.K. Rowling bez oporów przyznała się do mistyfikacji. Pisarka wyjawiła ponadto, że zastępując swoje nazwisko zupełnie nieznanym, miała kłopoty ze znalezieniem wydawcy. "The Cuckoo's Calling" - ze względu na anonimowość autora odrzuciło kilka domów wydawniczych.Jak się okazuje, czytelnicy również wolą sięgać po twórczość sygnowaną znanym nazwiskiem. Książka "The Cuckoo's Calling" w okresie od kwietnia do lipca znalazła zaledwie pięciuset nabywców. Nakład książki sięgnął 20 tys. egzemplarzy zaledwie kilka dni po ujawnieniu informacji o tym, spod czyjego pióra faktycznie wyszła.(PAP Life) rec/ dki/(The Guardian) fot.PAP/EPA