Jerzy Kisielewski o żartach swojego ojca

"Stańczyk PRL-u", Stefan Kisielewski, słynął z ciętego języka i specyficznego poczucia humoru. Tuż przed prima aprilis, zapytaliśmy jego syna, Jerzego, o kawały, które "Kisiel" robił swoim bliskim i znajomym.

"Jeśli po latach wspominamy ludzi nam bliskich czy osoby publiczne, to co nam najbardziej zostaje w pamięci? Śmieszne wydarzenie, jakaś wpadka. Gdyby ktoś poprosił nas o opisanie swojego dziadka, który być może był znakomity w swoim zawodzie, to przypomni się nam, jak mu się coś nie udało, np. to, że podpalił sobie brodę, gdy zapalał fajkę. Anegdota żyje najdłużej. Jest to w pewnym sensie jakieś przekłamanie rzeczywistości" - powiedział PAP Life Jerzy Kisielewski, syn Stefana Kisielewskiego. Tak jak jego ojciec, jest dziennikarzem. Tyle, że jego domeną nie jest słowo pisane, a dziennikarstwo radiowe i telewizyjne.

Jerzy Kisielewski, pytany o poczucie humoru swojego ojca, przypomniał sobie kilka śmiesznostek. "Pamiętam, że ojciec był piechurem i lubił chodzić po górach. Dawałem się bez oporu wyciągać na wycieczki górskie. Pewno razu wybraliśmy się nad Morskie Oko. Były tam wysokie kamienne groble, z których można było obserwować pstrągi. Stanąłem na środku jednej z nich. Nagle sobie pomyślałem, że gdybym tak teraz stał za kimś, to świerzbiłaby mnie ręka, żeby go pchnąć. Jak się odwróciłem, to ojciec już wyciągał rękę. Powiedział mi: 'Gdybyś się nie odwrócił, to bym cię pchnął'. To było poczucie humoru mojego ojca" - wspominał Kisielewski, śmiejąc się.

Czasem "Kisiel", sięgając po żart, ukrywał cierpienie z niemożności pisania czy podróżowania. "Kiedyś spotkał się z Leopoldem Tyrmandem, któremu też odmawiano paszportu. Powiedział mu: 'Wiesz Leopold, nie dostałem odmowy'. Tyrmand z zazdrością zapytał, jak to możliwe. Ojciec odpowiedział: 'Bo nie składałem" - przytoczył anegdotę Jerzy Kisielewski.

Więcej zabawnych historii dotyczących "Stańczyka PRL-u" znajdziemy w książce Jerzego Kisielewskiego "Pierwsza woda po Kisielu. Historie rodzinne".

Stefan Kisielewski (1911-1991) był publicystą, pisarzem, kompozytorem i krytykiem muzyczny. Uważany jest za jednego z najwybitniejszych polskich felietonistów. Związany był z "Tygodnikiem Powszechnym" od początku istnienia pisma, a po 1989 roku publikował na łamach "Wprost". W 1990 roku ustanowił nagrodę swojego imienia, pod patronatem tygodnika "Wprost" Obecnie, poza Nagrodą Kisiela, przyznawane są Nagrody Fundacji im. Stefana Kisielewskiego. Na czele drugiej inicjatywy stoi Jerzy Kisielewski. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic