„Jeśli mają Państwo ochotę na szaloną podróż śladami mistyfikatora i psychopaty – zapraszam. (…) Zapewniam, że większość najzmyślniejszych przekrętów i intryg to nie tylko chora fantazja autorki lecz niestety zdarzenia wzięte z akt spraw kryminalnych… Kupowanie ton złota arabskich księżniczek, budowa Parku Rozrywki Michaela Jacksona, zgraja oszustów w Monte Carlo, jachty ze szklanymi podłogami, zamki, pałace, przejmowanie banków, zegarki wysadzane tysiącami diamentów oraz szybkie samochody…” – Katarzyna Bonda próbuje na Facebooku i na Instagramie zaintrygować fanów swoją nową powieścią.
„Tylko tytułowej miłości tu nie znajdziecie, choć oszust pięknie o niej opowiada. Ale nie bez przyczyny książka nosi taki tytuł. Ta historia to skrzyżowanie "Ocean’s Eleven" i "Ojca Chrzestnego", ponieważ (i niczego bynajmniej nie zdradzam) mistyfikacje i intrygi doprowadzają do sterty trupów. Ale nie uprzedzajmy faktów… Dobrej zabawy i uważajcie na diabelskie urokliwe jednostki wokół siebie. Pozdrawiam i ślę całusy wszystkim Katarzynom” – pisze królowa polskiego kryminału.
W jednym z poprzednich postów Bonda wyjaśnia, że pierwowzorem Daniela Skalskiego, czyli głównego bohatera powieści, jest przestępca ścigany listem gończym, wciąż przebywający na wolności. „Jestem przekonana, że właśnie teraz, w chwili, kiedy to czytacie – robi to, co potrafi najlepiej, a więc czaruje i mami, kłamie i nakręca intrygę” – stwierdza pisarka. Praca z materiałem, do którego dotarła i który był początkiem pisania książki, była według jej relacji "tak dotkliwa, jakby to było obcowanie z diabłem".
„Miłość czyni dobrym” jest drugą po „Miłość leczy rany”, odsłoną kryminalnej trylogii „Wiara. Nadzieja. Miłość”. (PAP Life)