„Il colore del sole”, czyli „Barwa słońca” to swoiste połączenie dwóch ulubionych gatunków autora: powieści kryminalnej i historycznej; obszerna i bardzo barwna opowieść pisarza o tym, jak po pół wieku nieobecności na Sycylii pojechał obejrzeć sztukę Eurypidesa w Syrakuzach, jak ktoś włożył mu do kieszeni kartkę z propozycją spotkania w oddalonym miejscu, na które on, wiedziony niezdrową ciekawością, zgodził się, dzięki czemu dostał na kilka godzin do wglądu rękopis dziennika Caravaggia.
Powieść opowiada przede wszystkim o tym, jak Camilleri zapoznawał się z rękopisem; autor przytacza te fragmenty dziennika, które zdążył przepisać – tożsamość właściciela rękopisu zostaje jednak odkryta dopiero przy końcu lektury. Rękopis Caravaggia (kilkadziesiąt stron) jest zatem pewnego rodzaju książką w książce, napisaną językiem z przełomu XVI i XVII wieku (autor miał szansę podpatrzyć tego typu słownictwo m.in. w aktach procesowych samego Caravaggia lub Beatrice Cenci. Zapiski obejmują maltański i sycylijski okres Caravaggia, czyli ostatnie lata ucieczki i złudnej nadziei, że malarzowi uda się zmienić swoje życie mimo mordu, jakiego swego czasu dopuścił się w Rzymie. Rękopis kończy się słowami: "Jutrzejszej nocy wsiądę na statek do Neapolu w mnisim przebraniu, żeby nieco oszukać śmierć".