Od wyboru Baracka Obamy na prezydenta jego przyrodni brat, który ma tego samego ojca, unikał kontaktu w mediami. Mieszka i pracuje w mieście Shenzhen, oddalonym od Hongkongu o godzinę jazdy pociągiem.
Ndesandjo twierdzi, że jego pierwsza książka jest fikcją literacką, ale zaczął ją pisać prawie 10 lat temu jako autobiografię. "Odzwierciedla ona wiele doświadczeń z mojego własnego życia jako dziecka wychowanego w Kenii", w tym trudne relacje z nieżyjącym już ojcem - powiedział.
"Moja matka mawiała o ojcu, że jest fantastycznym, ale społecznie wadliwym człowiekiem" - powiedział Ndesandjo dziennikarzom na konferencji prasowej w Guangzhou w pobliżu Shenzhen.
"Ojciec bił mamę i bił mnie, a tego się nie robi. Myślę, że to mnie naznaczyło na długi czas i dopiero niedawno sobie z tym poradziłem" - powiedział.
"Pamiętam, w domu słyszało się krzyki i widziałem cierpienie swojej matki" - dodał.
"Przez te wszystkie lata skóra stwardniała mi emocjonalnie z powodu tego, co matka przechodziła na moich oczach" - dodał Ndesandjo, który jest szczupły i bardzo przypomina z wyglądu prezydenta Baracka Obamę.
Bohater jego powieści "Nairobi to Shenzhen", David, jedzie do Chin w 2001 r. tuż po zamachach z 11 września, pod wpływem "rosnącej miłości do pięknej Chinki, młodej sieroty". Sam Ndesandjo ożenił się z młodą Chinką i podjął pracę charytatywną na rzecz chińskich sierot.
Ndesandjo mniej chętnie mówił o stosunkach ze swym słynnym bratem. Powiedział tylko, że są w kontakcie, a jego autobiografia, która się wkrótce ukaże, rzuci więcej światła na historię rodziny i wzajemne relacje między jej członkami.
Książka ukazała się na niecałe 2 tygodnie przed pierwszą wizytą Baracka Obamy w Chinach 15-18 listopada. Ndesandjo powiedział, że zamierza się z nim wtedy spotkać w Pekinie. "Chcę mu przedstawić swoją żonę. Jest jego wielką zwolenniczką" - powiedział.
Podczas konferencji prasowej, na której wylosował z pudełka tylko pięć zapisanych pytań, Ndesandjo unikał tematu amerykańsko-chińskich stosunków politycznych, ale powiedział, że Ameryka mogłaby się uczyć z chińskiej kultury i głębokich więzi rodzinnych.
Rodzice prezydenta Obamy rozstali się dwa lata po jego przyjściu na świat w 1961 r. Ojciec rozwiódł się z jego matką, Stanley Ann Dunham, w 1964 r. i miał potem jeszcze co najmniej sześcioro dzieci w rodzinnej Kenii. Zginął w wypadku samochodowym w 1982 r. w wieku 46 lat.
15 proc. dochodów z książki zostanie przeznaczone na cele charytatywne.