Jak podała agencja Associated Press uczniowie Farwell Elementary School w Lewiston (stan Maine), postanowili… nie tyle napisać, co twórczo przerobić wydaną w 2016 roku książkę Gary'ego Savage'a: „Fletcher McKenzie and the Passage to Whole”. Podczas analizy lektury uznali bowiem, że mogłaby ona odzwierciedlać ich doświadczenia przeżyte w trakcie pandemii. Według dyrektorki szkoły Amandy Winslow pomysłowi temu przyklasnął sam Gary Savage. Autor czynnie uczestniczył też w „przeróbkach”, doradzając młodym adeptom pisarstwa.
Bohater pierwowzoru literackiego „Fletcher McKenzie and the Passage to Whole”, nazywany jest „amerykańskim Harrym Potterem”. Czternastolatek mieszkający w zachodniej części stanu Maine właśnie dowiedział się, że za mniej niż cztery lata odziedziczy rodzinną firmę spożywczą. Wpierw jednak musi uratować nie tylko sam biznes, ale także zaopiekować się rodzicami. Akcja książki nabiera tempa, gdy bohater zauważa tajemniczy portret Mollyockett, Indianki (w USA mówią: rdzennej Amerykanki) z plemienia Pequawket, które wcześniej osiedliło się na tych terenach. Na odwrocie portretu ktoś napisał tajemniczą inskrypcję. Prowadzi ona Fletchera do równoległego świata, zwanego Whole, gdzie musi się on zmierzyć z dawnym wrogiem swojej rodziny.
Mollyockett jest postacią autentyczną. Urodziła się ok. 1725-1744, zmarła 2 sierpnia 1816. Wywodzi się z narodu Abenaki. Uchodzi za ostatniego członka plemienia Pequawket. Jej indiańskie imię to: „Śpiewający Ptak”. W stanie Maine znana była m.in. z talentu do uzdrawiania.
Maine to także rodzinny stan Stephena i Tabhity Kingów. Gdyby nie ich hojna darowizna dla inicjatywy szkolnej, faktycznie trudno byłoby zrealizować cel: wydania książki. Wcześniej opiekunowie uczniów próbowali zebrać na to pieniądze poprzez serwisy „zrzutkowe”. Do tej pory bez większego powodzenia, choć… od zaangażowania się fundacji Stephena i Tabhity Kingów, suma zaczęła dynamicznie rosnąć. Każdy grosz im się przyda, bo organizatorzy zbiórki w serwisie Kickstarter ogłosili, że „gotowa do publikacji” jest też druga część książki: „Fletcher McKenzie and the Curse of Snow Falls”. Z opisu akcji wynika, że popularne w szkole kursy pisania (zwane tu „badaniami autorskimi”) straciły impet w ubiegłym roku, podczas zamknięcia szkół z powodu pandemii. Jednak odrodziły się za sprawą bibliotekarki szkolnej - Kathy Martin, która zmobilizowała nastoletnich pasjonatów literatury do spotkań zdalnych. Właśnie w trakcie owych spotkań narodził się pomysł, by „przerobić” popularną lekturę w oparciu o realia pandemiczne. (PAP Life)