Poetka, botaniczka, biolożka- to nie koniec. Tych pasji jest o wiele więcej. Kobieta o ogromnej wrażliwości. Poznałam ją w 2019 roku, kiedy nakładem Wydawnictwa Marginesy ukazał się jej zbiór esejów Patyki, badyle . Przepadłam. Zakochałam się w tej niebywałej czułości, uważności i wrażliwości na wszystko, co wokół.
Do tej pory natura była dla mnie tłem. Po zetknięciu się z tekstami Urszuli Zajączkowskiej, tłem stałam się ja, co – jak mówi autorka- też nie jest do końca dobre.
Nie sądzę, abyśmy musieli zrzucać się od razu na szary koniec. Żebyśmy myśleli, że jesteśmy z tyłu. My jesteśmy jednością, jesteśmy obok nich wszystkich i to piękno, które zauważasz w badylach, w kwiatach, w owocach, w pomidorach, które jesz, to jest też i naszym pięknem, naszych ciał, które są w tym momencie najlepsze, jakie się da(…) Raczej tu nie chodzi, byśmy się biczowali, bo to nic dobrego(…) Trzeba sobie przypomnieć, kim jesteśmy. I nie jesteśmy wcale takim nikim. Jesteśmy pięknym stworzeniem przyrody(…).
Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy z Urszulą Zajączkowską. Trochę żartujemy, trochę się wzruszamy, ale przede wszystkim czytamy wiersze. Wsłuchaj się.
Audycja Spis treści RMF Classic z dnia 18.01.2021 r.