Tragarz z Kuby napisał 3000 wierszy o miastach świata, choć nigdy nie wyjechał z kraju

Kiedy czyta się wiersze Luisa Martineza, trudno nie odnieść wrażenia, że ich autor to wytrawny podróżnik, który odwiedził mnóstwo miast na całym świecie i drobiazgowo opisał ich urodę. Tak jednak nie jest. Martinez nigdy nie opuścił swojej ojczyzny. Skąd zatem tak dobrze zna różne zakątki świata? Przez ostatnie 20 lat pracował jako tragarz na dworcu autobusowym w Trynidadzie. W dzień rozmawia z turystami, a nocą studiuje stare atlasy, by poznać świat.

Tragarz z Kuby napisał 3000 wierszy o miastach świata, choć nigdy nie wyjechał z kraju
zdjęcie ilustracyjne/Pixabay

Kubańskiego tragarza i poetę odkryły niedawno dziennikarki BBC Giulia Paltrinieri i Alice Bellincioni. Wszystkim, którzy wybierają się na Kubę, polecają one wizytę w Trynidadzie, niewielkim mieście, w którym mieszka i pracuje Luis Martinez. "Hawana może być najbardziej znanym miastem Kuby, ale malutki Trynidad jest najbardziej czarujący. Brukowane uliczki, pastelowe pałace z XVIII i XIX wieku oraz wypielęgnowane barokowe place sprawiają, że to 500-letnie cudo, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, jest jednym z najwspanialszych miast kolonialnych w obu Amerykach" – opisują autorki reportażu.

Na oglądaniu urokliwych zabytków Trynidadu nie należy ich zdaniem poprzestać. Warto udać się też na dworzec autobusowy, by spotkać niezwykłego człowieka, dla którego rozmowa z turystami jest arcyważna i inspirująca. "Jeśli pójdziesz na dworzec autobusowy i zobaczysz tam siedzącego obok wózka bagażowego mężczyznę, który pisze coś w swoim notatniku, to znaczy, że znalazłeś Luisa Martineza" – zachęcają dziennikarki.

Martinez to niezwykła postać. Napisał ponad 3000 wierszy o miastach i zabytkach na całym świecie. Każde z tych miejsc opisał barwnie i tak szczegółowo, jakby długo i dokładnie oglądał je na własne oczy. On jednak dobrze zna tylko rodzinne miasto. Nigdy nie opuścił Kuby, a ostatnie 20 lat spędził, pracując jako bagażowy na dworcu autobusowym w Trynidadzie. Dzięki temu, że do tego urokliwego miasteczka przyjeżdżają ludzie z całego świata, on ten świat poznaje. Pyta turystów o to, skąd przyjechali, prosi, by opisywali mu miasta, w których mieszkają, a po pracy wnikliwie studiuje atlasy i albumy, by „zobaczyć” te miejsca, o których usłyszał.

Dla wielu Kubańczyków, którzy byli dziećmi, gdy kraj zamykał swoje granice, a obecnie brakuje im środków na podróżowanie, czytanie książek, studiowanie map, atlasów i albumów jest jedynym sposobem na zwiedzanie świata. Martinez swoje wrażenia z tych "podróży" zapisuje w formie wierszy. Przez 20 lat pracy na dworcu napisał ich ponad 3000. Dziś, choć nie jest już tak zdrowy jak kiedyś, nadal pisze, spotyka nowych przyjaciół z zagranicy, którzy przybliżają mu odległy świat w bliskim jego sercu Trynidadzie. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic