"Powiedziałem Ryśkowi: Ależ nie martw się, zostaw tekst,
przeczytamy, zastanowimy się" - opowiadał Widakowski, który
Kapuścińskiego znał jeszcze ze studiów, a potem był redaktorem 10 jego książek wydanych w Czytelniku. "W rok później Busz się
ukazał. To i tak było szybko, jak na tamte czasy. Debiutu
Kapuścińskiego nie czepiała się jakoś cenzura. Tak rozpoczęła się
trwająca ponad 40 lat współpraca Kapuścińskiego z wydawnictwem Czytelnik" - mówił Widakowski.
Opublikowany 45 lat temu "Busz po polsku" to jedyna książka w
dorobku Kapuścińskiego w całości traktująca o Polsce. Akcja
reportaży, publikowanych w latach 50. w "Polityce", rozgrywa się w latach 50 i 60. na prowincji - w Olecku, w Puszczy Białowieskiej,
nad Narwią, w okolicach Brodnicy, pod Mławą, we wsi Grunwald. Ich bohaterami są: flisak, stróż nocny, małorolny chłop, robotnicy
sezonowi, wyrzuceni ze studiów, młodzi mężczyźni odbywający służbę wojskową.
"W Buszu po polsku jest Polska taka, jaką naprawdę była w
latach 50. To były czasy reportażu, a my ustanowiliśmy jego polską
szkołę. Reportaż mówi o jednostkowych historiach, daje jednostkowe przykłady, a w takim jednostkowym wymiarze wolno było to wszystko krytykować i opisywać w czarnych barwach. Życie reportera wiązało się z biedą. Reporter musiał jechać w teren i spać w stogach siana, bo przecież nie było wtedy żadnych hoteli. Prowadziliśmy szare, ubogie życie. Ale to nam się bardzo podobało i dawało wielką satysfakcję" - wspominał Kapuściński swój debiut po latach.
"Busz po polsku" ostatni raz wydany został w osobnej książce w
roku 1979. Obecna edycja została wzbogacona w stosunku do
pierwszego wydania o napisany w połowie lat 80. XX w. tekst
zatytułowany "Ćwiczenia pamięci", w którym Kapuściński opowiada o swoim dzieciństwie.