Ważne pytania
Czy jest tak, że wyliczenia, które się tam znajdują, nie odpowiadają rzeczywistości? Czy to działa jak pięknie opakowany produkt, jaki ma nas zachęcić do skorzystania z tej opcji, a faktycznie i finalnie bardzo się rozczarujemy? Te pytania są zasadne i zadaje sobie je wiele osób. Nieraz przecież słychać o historiach, gdy kosztorys kompletnie nie przystawał do rzeczywistości. A nawet jak pewne wyliczenia się sprawdziły, to i tak było daleko od ideału.
Po co więc powstaje kosztorys?
Z jednej strony można podejrzewać przygotowujących kosztorys o złe intencje, że jest on opracowany, aby zamydlić oczy, zachęcić do kupna projektu. Można tak pomyśleć. Z drugiej strony, to zbyt surowy osąd, bo osoba odpowiedzialna za tę pracę bazuje nie tylko na tym, co i w jakiej cenie jest aktualnie dostępne, ale musi też trochę przewidywać przyszłość. Nie jest jednocześnie analitykiem mogącym przewidzieć, że ja jakiś czas cegła podrożeje, a piece gazowe mocno stanieją. Takie i inne informacje oczywiście się pojawiają i trzeba je brać pod uwagę, ale nie traktować ich jako wyroczni.
Kosztorys jest więc potrzebny pod tym względem, by zobaczyć szkic przyszłych wydatków, w przybliżeniu, aby zmierzyć się z tym, ile będziemy musieli wydać na dom naszych marzeń. Jeśliby więc porównać to do pracy rysownika, który maluje twarz modelki, to jak siedzi ona zbyt daleko, tak że ledwo ją widać, to owszem, obraz powstanie, ale nie będzie idealnie odwzorowywał jej urody. Jeśli zaś przybliży się ona do artysty, to ten widząc dokładnie jej rysy i kontury twarzy, kolor oczu i szczegóły, jak dołki w policzkach, gdy się uśmiecha, namaluje idealne obraz. Metafora może z innej bajki, ale idealnie pokazująca, na jakim etapie jest kosztorysant przed budową domu, a jak wygląda sytuacja, gdy już dom zostanie wybudowany.
Dość już jednak metafor, przejdźmy do konkretów
Pewną, niebudzącą wątpliwości informacją, jest to, że ogólną wartość inwestycji budowlanej da się określić jeszcze nim powstanie szczegółowy projekt budowlany, oczywiście biorąc pod uwagę minimalną dozę błędu. Inżynier już na podstawie wstępnych informacji może określić, jaka będzie wartość całej inwestycji lub chociaż najważniejszej jej części. Na każdym etapie tworzenia kosztorysu, doświadczonych fachowiec korzysta z dostępnych informacji.
Początkowo to planowana powierzchnia użytkowa obiektu, jak i zakładany standard. Korzystając z dostępnych rynkowych danych oraz własnych wiarygodnych analiz (pochodzących na przykład z podobnych inwestycji), może uzyskać istotne wskaźniki określające na przykład koszt, który przypada na m2 powierzchni użytkowej. Takie wskaźniki łatwo już przemnożyć przez odpowiednie dane dotyczące planowanego obiektu, a stąd już prosta droga do określenia przybliżonej wartości inwestycji.
Ile wynosi to “przybliżenie”?
Zazwyczaj około 20%, co oznacza, że o tyle rzeczywista wartość inwestycji może się różnić od prognozowanej. Jak widać, można prawie idealnie “trafić” z realnymi kosztami, a więc kosztorys w projekcie budowy domu sprawdza się w zdecydowanej większości sytuacji. I dotyczy to każdego przypadku, tak samo, gdy chodzi o projekty domów parterowych, piętrowych czy z poddaszem użytkowym. Żeby jednak tak było, zawsze korzystajmy z pomocy profesjonalnych kosztorysantów.
Artykuł sponsorowany