Ekranowa adaptacja głośnej powieści irlandzkiego pisarza Brama Stokera była jedynym wspólnym przedsięwzięciem Francisa Forda Coppoli i Wojciecha Kilara. Powód, dla którego gigant Hollywood zdecydował się na współpracę z kompozytorem z Katowic, z biegiem lat obrósł legendą: podług jednych zaważyły na jego decyzji kwestie finansowe, podług innych – zachwyt nad muzyką z Ziemi obiecanej Andrzeja Wajdy. Sam Kilar lansował tezę, zgodnie z którą Coppola zaprosił go do udziału w swojej superprodukcji z powodów warsztatowo-estetycznych. „Potrzebował kompozytora symfonicznego z doświadczeniem filmowym, stąd ten wybór. Chociaż wersja z Ziemią obiecaną też jest możliwa, bo jak pierwszy raz spotkaliśmy się w jego domu w San Francisco, to mój walc grał na okrągło, w każdym pomieszczeniu. Przekląłem wtedy siebie, Wajdę i w ogóle cały film…” – wspominał Wojciech Kilar.
Słynny nocny telefon reżysera z „propozycją nie do odrzucenia” miał miejsce jesienią 1991 roku, a zatem w czasie, w którym Kilar zamierzał zakończyć swoją przygodę z filmem. Przyjęcie zamówienia nie tylko zmieniło jego plany, ale otwarło mu drzwi do ukochanego amerykańskiego kina i zapoczątkowało najbardziej spektakularny etap jego twórczej drogi. Zdjęcia do Draculi ruszyły kilka dni później i trwały do końca stycznia 1992 roku, w lutym rozpoczął się montaż, który zakończył się we wrześniu 1992. Kompozytor – poważnie chorujący wówczas na serce – był na planie tylko raz: obserwował scenę, w której Mina pisze list do Jonathana. W ciągu ośmiu miesięcy przez jego ręce przeszły trzydzieści trzy wersje robocze filmu, modyfikowane i przycinane bez sentymentów, w zależności od reakcji ankietowanej publiczności. W wyniku próbnych pokazów Coppola przemontował film kilkadziesiąt razy, skracając go o prawie dwadzieścia minut (rzeczywisty czas to dwie godziny i osiem minut) i wyrzucając sceny, które nie spodobały się widowni (w tym niezwykle pracochłonne sekwencje uwodzenia Van Helsinga przez Minę czy penetrowania przez Harkera zamku w Transylwanii).
Ostatecznie Bram Stoker’s Dracula – 39. adaptacja opowieści o rumuńskim księciu wampirze w historii światowego kina – jest filmową historią o teatralnej aurze, bliską literackiemu pierwowzorowi (stąd także nazwisko powieściopisarza w tytule). Coppola zrezygnował tu z techniki komputerowej, opierając scenografię i kostiumy wyłącznie na talencie i możliwościach żywego człowieka. By uwiarygodnić dialogi, poprosił zespół aktorski (w obsadzie takie gwiazdy, jak Gary Oldman, Winona Ryder, Anthony Hopkins, Keanu Reeves, Tom Waits, Sadie Frost i Monica Bellucci) o czytanie Draculi Stokera na głos, z podziałem na role. Względem muzyki wyraził jasne oczekiwania – miała być szumna i utrzymana w wagnerowskiej konwencji, zajmować siedemdziesiąt pięć minut i opowiadać o ogólnie pojętym grzechu i pomyłce Boga. Kilar stworzył kantatę na chór mieszany i orkiestrę symfoniczną, wykorzystując w niej tematy zaczerpnięte ze swoich symfonicznych arcydzieł: Victorii i Angelusa. Ścieżkę dźwiękową wsparł na czterech motywach przewodnich, opisujących kolejno: cierpienia Draculi-człowieka, demoniczność Draculi-wampira, miłość hrabiego i Elisabety oraz kobiecość i kokieterię Lucy (ostatni temat, oparty na telefonicznym sygnale oczekiwania usłyszanym przez kompozytora w Paryżu, został napisany już w studiu Columbia Pictures, na specjalne zamówienie reżysera).
Superprodukcja Coppoli weszła na ekrany amerykańskich kin w listopadzie 1992 roku i – podobnie jak dwadzieścia lat wcześniej Ojciec Chrzestny – wyciągnęła prowadzoną przez niego wytwórnię American Zoetrope z długów. Łącznie film zarobił dwieście piętnaście milionów dolarów, przy budżecie ponadpięciokrotnie mniejszym. W 1993 roku Bram Stoker’s Dracula zdobył trzy Oscary – za najlepsze kostiumy, charakteryzację oraz montaż dźwięku. Muzyka Wojciecha Kilara została uhonorowana nagrodą Amerykańskiego Stowarzyszenia Kompozytorów, Autorów i Wydawców Muzycznych.
Światowa premiera koncertowej wersji horroru Francisa Forda Coppoli, zaplanowana na połowę maja 2019 roku, będzie krokiem milowym w historii Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie. „To kolejny międzynarodowy tytuł w całości zamówiony przez FMF, którym wypełnimy światową przestrzeń ambitnych produkcji audiowizualnych. Wcześniej wprowadziliśmy do obiegu takie arcydzieła, jak Pachnidło. Historia mordercy, Kon-Tiki. Dalekomorska wyprawa czy Niekończąca się opowieść. Po Draculę sięgniemy wspólnie z naszymi przyjaciółmi z Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Filmowej FIMUCITÉ” – zapowiada Robert Piaskowski, dyrektor artystyczny FMF.
Zdaniem Roberta Townsona, producenta muzyki filmowej, Bram Stoker’s Dracula jest filmem idealnym do zaprezentowania „na żywo”. „Dracula Live in Concert to w pewnym sensie wypełnienie przeznaczenia i spełnienie marzeń Francisa Forda Coppoli, który chciał, aby partytura do jego filmu była wykonywana symfonicznie. Reżyser mówił: »Chcę wielkiej muzyki. Nie tylko teatralnej, ale wielkiej!«. To cytat z 1991 roku, który w roku 2019 staje się rzeczywistością”.
Pedro J. Mérida, producent festiwalu FIMUCITÉ, dodaje, że to właśnie barwna, wielowymiarowa wizja powieści, wykreowana na ekranie przez reżysera i kompozytora wytworzyła idealną równowagę pomiędzy wartością artystyczną a sukcesem komercyjnym filmu. „Arcydzieło Kilara ma tu swoją indywidualną rolę – jest nie tylko głównym bohaterem, ale także filmowym wampirem, który będzie nawiedzał publiczność przez kolejne dziesięciolecia” – uważa Mérida.
Na symultaniczną projekcję Bram Stoker’s Dracula Francisa Forda Coppoli, z muzyką Wojciecha Kilara wykonywaną na żywo, zapraszamy 15 maja 2019 roku do Sali Audytoryjnej im. Krzysztofa Pendereckiego w Centrum Kongresowym ICE Kraków. Dracula Live in Concert zabrzmi w wykonaniu Orkiestry Akademii Beethovenowskiej i Chóru Polskiego Radia. Muzyków poprowadzi amerykański kompozytor i dyrygent Don Davis – autor ścieżki dźwiękowej do serii Matrix.
Tekst: Maria Wilczek-Krupa