Staje się świadkiem ostatnich dni miasta Świteź, splądrowanego przez najeźdźców, których widział w lesie. Kiedy miasto staje w płomieniach, jego mieszkańcy szukają schronienia w kościele i modlą się o cudowne ocalenie do Boga. Wybawienie przychodzi – woda pochłania miasto wraz z jego mieszkańcami i najeźdźcami. Rankiem okazuje się, że gród zniknął, a bohater unosi się na powierzchni wody, otoczony przez setki nenufarów – zaklętych mieszkańców Świtezi.
Film Kamila Polaka jest adaptacją romantycznej ballady Adama Mickiewicza pod tym samym tytułem. Opowiada historię tajemniczego jeziora, na dnie którego leży zaklęte średniowieczne miasto. Świteź to apokaliptyczna opowieść o zniszczeniu, cudach, odwiecznej walce dobra ze złem, wierze i nadziei.
Akcja filmu rozgrywa się w dwóch planach czasowych - w epoce współczesnej Mickiewiczowi i w średniowieczu, kiedy według legendy, miasto Świteź zostało zatopione.
Film przenosi elementy malarstwa olejnego i temperowego w trójwymiarową przestrzeń, łącząc środki wyrazu klasycznej animacji z efektami i animacją komputerową, a wszystko to podporządkowane, skomponowanej specjalnie na potrzeby filmu, muzyce na orkiestrę symfoniczną i chór. Całość tworzy niezwykle ekspresyjny i unikalny estetycznie efekt. Świteź jest nowoczesnym połączeniem literatury, malarstwa, muzyki i animacji.
Film, który w pierwotnym zamyśle miał być nieskomplikowanym filmem dyplomowym powstawał, od momentu narodzenia się pomysłu do zakończenia prac, 7 lat.
„Prace nad filmem zaczęły się w szkole filmowej na przełomie 2003/2004 roku. Miał to być mój film dyplomowy. Został napisany scenariusz oraz pierwsze sceny, powstały proste storyboards i wstępne projekty. Zaraz potem film trafił do Se-ma-for-ra. Se-ma-for podjął się jego profesjonalnej produkcji, w ten sposób film wyszedł ze szkoły”. - wspomina Kamil Polak. „Na początku wyobrażałem sobie, że będą mi pomagały 2 – 3 osoby, głównie ze szkoły. Bardzo szybko, już na etapie powstawania obrazów, okazało się, że trzeba będzie się wspomóc dodatkowymi siłami.”
Początkowo realizowany w studiu Se-ma-for, w miarę postępu prac projekt rozrastał się, a do producenta dołączyli zarówno polscy jak i zagraniczni koproducenci.
„Produkcja filmu rozciągała się z różnych przyczyn, także finansowych. Po jakimś czasie przez kilka miesięcy sam nad nim siedziałem w domu i pracowałem. To był najtrudniejszy moment w pracy nad filmem, nie wiedziałem, czy film powstanie. Szczęśliwie złożyło się, że firma Human Ark zainteresowała się tym filmem i przejęła cały bagaż produkcyjny.” - mówi reżyser.
Producentem filmu Świteź została firma Human Ark - warszawskie studio grafiki komputerowej i animacji 3D, które na potrzeby realizacji filmu zgromadziło wykwalifikowany zespół grafików i animatorów.
„Kiedy produkcja filmu przeniosła się do Human Ark, projekt dostał olbrzymi zastrzyk świeżej energii płynącej od producentów, którzy stworzyli duże poczucie bezpieczeństwa i całkowicie zaangażowali się w ten projekt.”- dodaje Kamil Polak
„Film nas porwał, wciągnął. Myślę, że dzięki takim przeżyciom nie zastanawialiśmy się, czy film faktycznie wymaga danych inwestycji lub dodatkowej pracy, tylko robiliśmy wszystko, co trzeba było zrobić, aby uzyskać zadowalający nas efekt końcowy.” mówi Stanisław Dziedzic, producent
„W niebywały sposób ludzie byli zaangażowani w ten projekt. Po tych, którzy do nas przyszli widać było, że przeżyli trudne chwile, a pomimo tego nie poddali się, chcieli ten film stworzyć do końca i to czuje się w tym projekcie”. wspomina Eliza Oczkowska, producent.
„Na samym początku były emocje. Gniew, radość, smutek, melancholia, trwoga i poczucie zagubienia w ogromie wszechświata, a wszystko to przeszyte nadzieją w dobro, ukojenie i szczęście w najczystszej bezprzedmiotowej postaci.
Sama mieszanka tych słów przyprawia niektórych o mdłości z nadmiaru egzaltacji, a dla mnie jest tylko uproszczonym opisem energii, stanu, którym tak bardzo chciałem podzielić się z wszystkimi, wierząc w oczyszczającą siłę, jaką on niesie.
Czytając przypadkiem balladę Adama Mickiewicza „Świteź”, opisującą ostatni dzień istnienia średniowiecznego grodu, w którego miejscu do dziś leży tajemnicze jezioro Świteź, przetoczyły się przeze mnie te same rodzaje uczuć.
Poczułem, że znalazłem drogę, którą mogę wydobyć z siebie ten cały stan. Ku memu zdziwieniu, tekst romantyczny, napisany prawie 200 lat temu, stał się dla mnie główną inspiracją do stworzenia filmu animowanego The Lost Town of Świteź.
Przystąpiłem do tworzenia nieistniejącego świata. Wybudowałem pejzaże, drewniany gród z murowanym kościołem. Powołałem do życia XIX wiecznego bohatera, który przeżyje najbardziej nieprawdopodobną noc w swoim życiu, stworzyłem choreografię dla tysięcy statystów, poddałem kontroli żywioły ognia i wody, by stoczyły ze sobą walkę o ludzkie życia, walkę dobra ze złem, walkę życia ze śmiercią, walkę wiary o najczystsze szczęście i ukojenie. W warstwie wizualnej oddałem szacunek wielkim twórcom minionego malarstwa (Rublow, Gierymski, Szyszkin, Uccello), dawnego kina (Griffith, Eisenstein) oraz kreatorom wielkich widowisk baletowych (Czajkowski, Prokofiev), dlatego wszystko w filmie żyje dosłownie w rytm muzyki.
I choć cały wizualny świat, zbudowany na tych inspiracjach, jest całkowicie zapożyczony, zlepiony z elementów muzealnych i kulturowych, to płynie w nim czysta krew, krew moich emocji i mojego przeżywania.
Niech wielość, złożoność, rytm, dobro, miłość, szczęście, pokój i nadzieja zwyciężą w tym 20 minutowym filmie animowanym nad uproszczeniem, beznadzieją, śmiercią, wojną i złem i niech oczyszczenie, jakiego doznaje główny bohater, zanurzając się w głębinach jeziora Świteź, będzie udziałem każdego widza.”
Kamil Polak
PIOTR DUMAŁA O „ŚWITEZI”
„Gdyby Mickiewicz żył dzisiaj, mógłby być filmowcem. Sposób, w jaki opisuje rzeczywistość i następstwa różnych wydarzeń były bardzo filmowe. (…) [Oglądając Świteź] na początku jestem pod wrażeniem jazdy karetą. Widzę drzewa, które są jak gdyby w jakimś fotoplastykonie. To trochę taka, dziecięca radość ujrzenia czegoś niemożliwego, że ktoś nagle unosi się w powietrzu, lewituje. To oglądanie czegoś przez teleskopowe okulary po raz pierwszy, że mamy do czynienia z takim ŁAA! - coś się zdarzyło niezwykłego. I ten moment, kiedy ta kareta pędzi, nagle kamera się porusza i widzimy, że te drzewa przesuwają się względem siebie, a nie przestają być płaskie a nie jest to też zwykła wycinanka, że tu następuje jakiś rodzaj takiego zachwytu.” (…) Te fale są mokre, ale nie są tylko wodą. Są też masą z nieokreślonej materii, która dokonuje rodzaju tańca wokół katedry zanim ją pochłonie. Właściwie samego pochłonięcia nawet nie widzimy. Bo nie o to w tym chodzi. Jest to bardziej zamiana wizji realistycznej i filmowej w rodzaj abstrakcji ornamentalnej, która na naszych oczach się przetwarza i samo w sobie jest to piękne.”
„Tu jest nowe słowo, jakie zostało powiedziane w animacji, która tworzy coś na przecięciu 2D, 3D, malarstwa, filmu komputerowego, ale właściwie żadnej z tych rzeczy nie odróżniam w tym filmie osobno. Tak jak Kamil mi powiedział, że ten film dla niego jest przeżyciem, któremu ulega bohater, które jest oczyszczeniem i dla niego idealne by było żeby widz coś takiego też przeżył, że ten film jest po prostu pewnym zanurzeniem się w coś, po czym wychodzimy inni.”
KAMIL POLAK (Scenariusz i reżyseria)
(ur. 1980r.) Ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych im. W. Gersona w Warszawie. Studiował na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz na Wydziale Operatorskim i Realizacji Telewizyjnej, specjalność: Film Animowany i Efekty Specjalne w PWSFTviT w Łodzi.
W latach 2003 – 2007 współpracował z łódzkim studiem filmowym Se-Ma-For. Wykładał podstawy animacji klasycznej na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi (2007/2008).
W 2008 związał się ze studiem Human Ark specjalizującym się w dziedzinie filmów animowanych i efektach specjalnych, gdzie pracuje do dziś.
Największą pasją Kamila Polaka jest animacja. Nieustannie zgłębia i poszerza zakres swoich umiejętności związanych z tą dziedziną sztuki począwszy od klasycznych technik animacyjnych, takich jak wycinanka czy rysunek, poprzez wszelkie techniki animacji komputerowej. Mocną stroną warsztatu twórcy Świtezi jest umiejętność łączenia abstrakcyjnego myślenia obrazem, dźwiękiem i ruchem z racjonalnym i matematycznym podejściem do rozwiązywania wszelkich zagadnień technicznych. Jego pierwszy film Narodziny Narodu (4’; 2001) zdobył III nagrodę na Festiwalu Filmowym w Wiesbaden w 2002 roku i był prezentowany przez zagraniczne stacje telewizyjne. Kolejny film W (3’; 2003) pokazywany jest w ramach zestawu najlepszych filmów reprezentujących PWSFTv i T w Łodzi.
Jednym z ciekawszych projektów, które wykonał jest animowana projekcja video do sztuki Krzysztofa Warlikowskiego Dybuk (2003) przedstawiającej ożywione malowidła, inspirowane malarstwem ściennym z żydowskich synagog, które wzmacniały dramaturgię przedstawienia. Wykonał, wyreżyserowaną przez Piotra Dumałę, animowaną czołówkę dla Filmoteki Narodowej (2005). Odpowiadał również za efekty komputerowe do filmu animowanego dla dzieci, wykonanego w technice animacji lalkowej w łódzkim studiu Se-Ma-For, Mokra Bajeczka w reżyserii Wojciecha Gierłowskiego (2006).
Za jedno ze swoich najważniejszych osiągnięć zawodowych uważa poprowadzenie zespołu grafików i animatorów komputerowych przy tworzeniu efektów komputerowych i przy postprodukcji komputerowej do głośnego lalkowego filmu animowanego Piotruś i Wilk, reż. Suzie Templeton, 2006. Film zdobył nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej „Oscara” w 2008 roku oraz nagrodę publiczności i nagrodę główną na najważniejszym Międzynarodowym Festiwalu Filmów Animowanych w Annecy w 2007 roku. Świteź jest jego najnowszym filmem.
Filmografia:
Reżyseria filmów animowanych:
Świteź, 21min
W, 2003, 3min
Narodziny Narodu, 2001, 4min
Współpraca przy produkcji filmów animowanych:
Drzazga, reż. Wojciech Wawszczyk, 2007
List, reż. Dorota Kobiela, 2004
Pingwin, reż. Wojtek Wawszczyk, 2002
Najważniejsze osiągnięcia zawodowe:
Animowana projekcja do sztuki Dybuk, reż. Krzysztof Warlikowski, 2003
Wykonanie animowanej czołówki dla Filmoteki Narodowej, reż. Piotr Dumała, 2005
Efekty komputerowe do filmu animowanego dla dzieci Mokra Bajeczka, reż. Wojciech Gierłowski, 2006
Reżyseria efektów specjalnych i postprodukcją obrazu do lalkowego filmu animowanego Piotruś i Wilk, reż. Suzie Templeton, 2006
IRINA BOGDANOVICH (Muzyka)
Urodzona w Sankt Petersburgu (Leningradzie) absolwentka moskiewskiego liceum muzycznego w klasie dyrygentury chóralnej. Ukończyła z wyróżnieniem dwie specjalizacje: dyrygentura i fortepian na Moskiewskim Państwowym Uniwersytecie im. Lenina oraz, również z wyróżnieniem, Wydział Pianistyki Konserwatorium w Jekaterynburgu. Od 10 lat mieszka w Warszawie. Prowadzi bardzo różnorodną działalność artystyczną - jest pianistką, dyrygentem i kompozytorem. W 2002 roku wygrała konkurs na stanowisko dyrektora artystycznego i dyrygenta Chóru Akademickiego Uniwersytetu Warszawskiego, w 2008 roku została w drodze konkursu dyrygentem współpracującym Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus.
Podczas swojej działalności artystycznej otrzymała wiele nagród i wyróżnień zdobytych zarówno na festiwalach jak i konkursach narodowych i międzynarodowych m.in. nagrodę dla Wyróżniającego się Dyrygenta podczas Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Prawosławnej Hajnowskie Dni Muzyki, czy statuetkę dla najlepszego dyrygenta na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Chóralnej im. H.M. Góreckiego w Rybniku. W roku 2007 otrzymała nagrodę Fryderyka w kategorii Najwybitniejsze Nagranie Muzyki Polskiej za album pt. Baird, Łukaszewski, Błażewicz, Borkowski. Dyrygowała wieloma renomowanymi orkiestrami, jak m.in. Sinfonia Varsovia, Polska Orkiestra Radiowa, Orkiestra Filharmonii Wrocławskiej, Orkiestra Akademii Beethovenowskiej, Królewska Orkiestra Symfoniczna, Chopin’s Academy Orchestra, czy Nova Orkiestra Kameralna; współpracowała z licznymi filharmoniami i uniwersytetami w Polsce i na świecie, m.in. Filharmonią Narodową, Filharmonią Petersburską, Filharmonią Berlińską, Filharmonia w Las Pamals, Filharmonią Wrocławską.
Na potrzeby widowiska filmowego „Aleksander Newski” dokonała rekonstrukcji partytury muzyki filmowej do filmu Aleksander Newski S. Eisensteina, na podstawie zachowanej ścieżki dźwiękowej filmu nagranej w 1938 r. oraz kantaty S. Prokofiewa pod samym tytułem.
„Polak zrealizował swój film w technice animacji komputerowej 3D, jak i klasycznej opierając się o tradycyjną technikę malarstwa olejnego. Rezultat oszałamia efektem malarskim, przenosi widza w trójwymiarowy świat obrazów w stylu pędzla Józefa Chełmońskiego czy Aleksandra Gierymskiego. Z kolei w sekwencjach rozgrywających się w średniowiecznym Świteziu jesteśmy w środku ikonograficznej mozaiki, która raz efektownie płonie, to znów zalewana jest przez zesłany przez Boga potop. Polak wytrawnie żongluje tu technikami nie czyniąc jednak ze swojej pracy jedynie wizualnej atrakcji, ale nadaje istotny sens opowieści godnej poematu samego Mickiewicza.
(…)
Polak udowadnia, że film animowany wsparty dzisiejszą techniką może bez problemu być sztuką, artystycznym manifestem, współczesną sztalugą, z której schodzą wspaniałe, niepowtarzalne dzieła. I faktycznie, jak to nieskromnie, ale w pełni zasadnie, sugerują twórcy obrazu, ich przedsięwzięcie jest spełnieniem marzeń o animowanym malarstwie. ”
STOPKLATKA.PL
NAGRODY I FESTIWALE
• BERLINALE 2012 – Nominacja do Złotego Niedźwiedzia dla Najlepszego filmu krótkometrażowego
• MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FILMÓW KRÓTKOMETRAŻOWYCH W PALM SPRINGS – Najlepszy film animowany
• MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FILMÓW ANIMOWANYCH W ANNENCY – Najlepszy debiut
• KRAKOWSKI FESTIWAL FILMOWY 2011 – Srebrny Lajkonik dla Najlepszego filmu animowanego
• MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FILMOWY W LAS PALMAS – Najlepszy film krótkometrażowy
• NOWOJORSKI FESTIWAL FILMÓW KRÓTKOMETRAŻOWYCH – Najlepszy krótkometrażowy film animowany
• MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FILMU ANIMOWANEGO W RIMINI – Najlepszy film
• MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FILMOWY NAOUSSA – Najlepsza animacja
• MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FILMÓW ANIMOWANYCH W SOFII
• Najlepsza krótkometrażowa animacja