Dni zdjęciowych będzie tyle, ile trwało powstanie. Ruszają zdjęcia do filmu „Miasto 44” w reżyserii Jana Komasy. W bohaterów opowieści o Powstaniu Warszawskim wcielą się aktorzy zawodowi oraz wyłonieni podczas castingów amatorzy. Twórcy obiecują wysoką jakość efektów specjalnych. Aby przedstawić wygląd Warszawy z 1944 roku i "zrekonstruować" na ekranie dawną stolicę, filmowcy użyją nowoczesnych technik komputerowych. Film ma kosztować 24 miliony złotych.
Miasto 44. Konferencja prasowa
Fot. Marcin Kułakowski, PISF
O odważnych pomysłach na zdjęcia i muzykę reżyser filmu Jan Komasa mówi Ewie Chamczyk:
O obsadzie opowiadają - aktorzy Zosia Wichłacz i Antoni Królikowski oraz reżyser Jan Komasa:
Za twórców mocno trzymają kciuki powstańcy. Anna Jakubowska z Batalionu „Zośka”:
Opowieść o „miłości, młodości i walce” trafi do kin w sierpniu 2014 roku.
Jan Komasa, reżyser m.in. „Ody do radości”, wszedł do świata filmu z projektami odważnymi, opartymi na historiach niewygodnych i trudnych dla odbiorcy. Prawdziwą burzę wywołał jednak filmem „Sala Samobójców” z 2011 roku, którym dotknął szeregu problemów współczesnych nastolatków. Obecnie pracuje nad filmem „Miasto”, opowiadającym o Powstaniu Warszawskim.
Jan Komasa
Urodził się w Poznaniu, jako syn aktora teatralnego i filmowego, Wiesława Komasy. Otrzymał podstawowe wykształcenie muzyczne, studiował na renomowanej PWSFTiT w Łodzi. Przyznaje, że nigdy nie musiał „walczyć” o swoje pomysły i sposób na życie – rodzice-artyści dali mu wolna rękę i pozwolili się rozwijać w obranym przez siebie kierunku.
Pierwszy film - „Oda Do Radości” - zrealizował jeszcze na studiach był wspólnym projektem z Anną Kazejak-Dawid i Maciejem Migasem. Obok nowel o Śląsku i morzu, pojawiła się nowela Komasy poświęcona Warszawie. Komasa współpracował już wtedy z Romą Gąsiorowską, której powierzył główną rolę swojego odcinka. Film zaznaczył się na ważnych festiwalach – Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, festiwalach Debiutów Filmowych w Koszalinie i Koninie oraz za granicą – na festiwalach w Indiach, Tajlandii, Serbii, Hiszpanii, Czechach i Holandii. Trójka młodych reżyserów została także nominowana do Paszportów Polityki w 2006 roku. Reżyserzy postawili w swoich nowelach na autentyczne historie, z których bije gorzkie niezadowolenie z czasów bezrobocia i recesji, tak mocno odczuwane przez pokolenie lat 80.
Drugim po debiucie filmem Komasy, był dokument poświęcony trudnym wychowankom MONARu. Reżyser przedstawił ich spływ Doliną Rospudy, dając widzowi niepowtarzalną okazję poznania bliżej osób związanych z różnych przyczyn z organizacją pomagającą osobom bezdomnym, uzależnionym od narkotyków, czy zakażonym wirusem HIV. Komasa w swoim pełnometrażowym dokumencie przedstawił nie tylko samą ideę obozu kajakowego, ale także drogę, jaką jego uczestnicy przebywają, aby ukończyć leczenie.
To, że nie boi się trudnych tematów, udowodnił kolejnym filmem, a właściwie filmowym spektaklem telewizyjnym. W 2008 roku wyreżyserował „Golgotę wrocławską”, do której scenariusz napisał historyk Krzysztof Szwagrzyk. Fabuła „Golgoty wrocławskiej” oparta jest na faktach i dotyczy brutalnego śledztwa i sfingowanego procesu z lat 1948-49, podczas największego terroru komunistycznego. Spektakl opowiada historię młodego nauczyciela (postać inspirowana osobą właśnie Krzysztofa Szwagrzyka), który pisząc doktorat w 1994 roku natrafia na nigdy niewysłane listy pożegnalne skazanych na śmierć. Postanawia je wysłać, a o ofiarach m.in. autorach tych listów, zrobić wystawę. Film Komasy to nie tylko zbiór faktów, ale także prawdziwe emocje. Aktorzy pracowali na autentycznych dokumentach – listach skazanych na karę śmierci. Autentyczny jest również list z pogróżkami, który dostał Krzysztof Szwagrzyk po napisaniu doktoratu. Prawdziwa jest też scena z telefonem od żony prokuratora, który zmarł wskutek wrażeń, jakie wywołała wystawa Krzysztofa.
Jan Komasa wszedł do świata filmu z projektami odważnymi, opartymi na historiach niewygodnych i trudnych dla odbiorcy. Prawdziwą burzę wywołał jednak filmem „Sala Samobójców” z 2011 roku, którym dotknął szeregu problemów współczesnych nastolatków. Niezrozumienie, depresja, brak więzi emocjonalnej z rodzicami, ucieczka w świat wirtualny to tylko część z problemów, które dostrzegł reżyser i scenarzysta „Sali Samobójców”. Chociaż zamierzeniem Komasy nie był film psychologiczny, to poruszył on do dyskusji na temat skomplikowanego świata nastoletniej psychiki. Od czasu premiery reżyser wielokrotnie nagradzanego obrazu (w kategoriach „Najlepszy film”, „Odkrycie roku”, „Najlepszy scenariusz” i wiele innych) wypowiadał się na temat złożonej psychologicznie postaci głównego bohatera, zwracając tym samym uwagę na podobne problemy w świecie realnym. Warto też zauważyć, że na ścieżce muzycznej do filmu znalazły się kompozycje ambitnych twórców z kręgów muzyki alternatywnej, m.in. doceniany na całym świecie Michał Jacaszek.
W połowie kwietnia reżyser planuje rozpocząć zdjęcia do filmu „Miasto”, opowiadającego o Powstaniu Warszawskim. Bohaterem „Miasta” jest Sebastian oraz jego dwie koleżanki – Kama i Biedronka. Młodzi ludzie żyją w okupowanej Warszawie, mają swoje problemy, borykają się z własnymi emocjami. Powstanie Warszawskie zmieni zupełnie ich życie. Film ma mieć premierę w sierpniu 2014 roku, w ramach obchodów 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Produkcję wspiera Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Filmografia Jana Komasy:
• „Oda do Radości - Warszawa”, 2005 r. (nowela fabularna).
• „Spływ”, 2007 r. (film dokumentalny pełnometrażowy).
• „Golgota wrocławska”, 2008 r. (spektakl telewizyjny, oparty na faktach historycznych).
• „Sala samobójców”, 2011 r. (film pełnometrażowy, scenariusz własny, określany jako thriller i romans).
• „Miasto”, 2014 r. (film historyczny pełnometrażowy, w przygotowaniu).