Informację o śmierci Stanisława Tyma podał tygodnik "Polityka", którego satyryk był felietonistą.
"Z ogromnym żalem informujemy o śmierci Stanisława Tyma, wielkiej postaci polskiej kultury i mediów. Przez dekady meblował nam zbiorową wyobraźnię i kształtował poczucie humoru. Będzie go bardzo brakować" - pisze redakcja.
Wspominamy Stanisława Tyma w RMF Classic
O Stanisławie Tymie opowiadają Joanna Kołaczkowska, Wiktor Zborowski, Robert Górski, Artur Andrus i Adam Opatowicz (dyrektor Teatru Polskiego w Szczecinie).
"Po Stanisławie Tymie można się było spodziewać wszystkiego i też wszystkiego szalonego i wszystkiego spontanicznego. I to było przepiękne" - mówi Joanna Kołaczkowska.
Adam Opatowicz, który pod okiem Stanisława Tyma rozpoczynał pracę najpierw w Teatrze Dramatycznym w Elblągu, a potem często pracował z nim w Teatrze Polskim w Szczecinie, dodaje: "Obserwowałem to wielokrotnie, jak potrafił godzinami siedzieć za kulisami i z kimś rozmawiać. Wydawałoby się, że to może nie jest ważne, ale Stanisław pokazywał, że jest, że drugi człowiek jest ważny i potrafił go słuchać. Miał bardzo dużo wrażliwości dla drugiego człowieka".
"Wielki nauczyciel poczucia humoru. Poza tym, mało kto wie, dzwonił do mnie z życzeniami urodzinowych czy imieninowy i grał "Niech mu gwiazda pomyślności nigdy nie zagaśnie..." na harmonijce ustnej, którą uwielbiał się posługiwać. A prócz tego w Zakątach na Suwalszczyźnie miał w porywach chyba do dwudziestu psów przygarniętych, przybłąkanych" - wspomina Wiktor Zborowski.
"Łącznie z tym, że przecież był słynny Wełenko, który jeździł ze Staszkiem na jego występy. Więcej, ja mam nawet autograf: "Stanisław Tym i Wełenko". On się tak podpisywał wtedy, kiedy Maciek Wełenko, czyli taki bardzo kudłaty piesek, mu towarzyszył w tych podróżach. Jak składał autograf na książce, to pisał w imieniu swoim i psa. No przecież wiadomo, że pies jest równie ważną postacią jak i on" - mówi Artur Andrus.
"To było coś cudownego. Obserwować proces twórczy u Stanisława i to jak go to cieszy" - wspomina Joanna Kołaczkowska, która przypomina również w RMF Classic pracę ze Stanisławem Tymem na planie filmu "Ryś". "To był kosmos (...). Pamiętam, jak on wymyślał czasami niektóre rzeczy na bieżąco. Jak wymyślił moje nazwisko, że powinnam się nazywać Lilianna Pruszcz-Gdańska, na moich oczach to wymyślił i upadł na ziemię. Tak strasznie się śmiał, że tarzał się po podłodze. Ja również".
"(...) traktował każde wejście do teatru tak, jakby ktoś za każdym razem dawał mu piękną zabawkę do ręki" - mówi Adam Opatowicz.
Robert Górski opowiada w RMF Classic o jednym ze swoich ostatnich spotkań ze Stanisławem Tymem i podkreśla: "Trzeba dbać o takich ludzi, bo jest ich niewielu".
Piotr Pręgowski o Stanisławie Tymie
Aktor Piotr Pręgowski wspominał w internetowym Radiu RMF24 zmarłego Stanisława Tyma.
Pręgowski mówił o tym, jak trafił do filmu "Miś". Powiedział, że gdy zaproponowano mu epizodyczną rolę, najpierw odmówił.
Za parę dni zadzwonił Stasio, jeszcze wtedy dla mnie pan Stanisław Tym. Powiedział: "Dzień dobry, dzwonili do pana z produkcji? Już pana wystraszyli? No wie pan, tu jest taki epizod, może by pan zagrał". Zgodziłem się i to był mój pierwszy epizod z nim - wspominał Piotr Pręgowski.
Później występowałem ze Stanisławem Tymem i na estradzie i w kabaretach jeżdżących po Polsce - dodał.
Piotr Pręgowski zaznaczył, że Tym "miał wiele zalet". Jedną z wielkich zalet było to, że potrafił tak długo próbować, że to było nie do wytrzymania. Pierwszą scenę próbowaliśmy pierwszą scenę. Ja grałem w drugiej - mówił Pręgowski.
Aktor podkreślił, że Stanisław Tym "miał w sobie magnetyzm, chciało się grać".
Życiorys
Stanisław Tym urodził się 17 lipca 1937 roku w Małkini Górnej (województwo mazowieckie). W latach 50. studiował chemię na Politechnice Warszawskiej, a także rysunek i prace ręczne w Studium Nauczycielskim oraz przetwórstwo na SGGW - podał portal filmweb. Tym występował wtedy w kabaretach studenckich. Był również członkiem m.in. kabaretu "Dudek".
Stanisław Tym znany jest m.in. z filmów "Miś", "Ryś" i "Rozmowy kontrolowane".
Do tego liceum chodził Stanisław Tym
Kondolencje, w związku ze śmiercią legendarnego artysty, przekazało w mediach społecznościowych liceum, w którym się uczył.
"Zmarł Stanisław Tym. Absolwent XXVII LO. Ostatnio był naszym gościem w 2016 r. na jubileuszowych uroczystościach 140-lecia szkoły. Przekazujemy wyrazy współczucia rodzinie" - napisała placówka.