Jak powiedziała podczas wtorkowej konferencji prasowej dyrektor Opery Wrocławskiej Ewa Michnik, Giacomo Orefice (1865-1922) komponując operę wybrał ponad 100 fragmentów z różnych fortepianowych utworów Chopina. "Połączył je, w efekcie czego powstały cztery obrazy opisujące życie naszego kompozytora i charakteryzujące jego osobowość" - powiedziała Michnik.
Dyrektor dodała, że "Chopin" Oreficiego był w ostatnich latach bardzo rzadko wystawiany. "Opera cieszyła się powodzeniem do lat 30-tych XX w., kiedy to była grana w Europie, Argentynie i Stanach Zjednoczonych" - powiedziała Michnik. Jej prawykonanie odbyło się w 1901 r. w Mediolanie, a w Warszawie została po raz pierwszy pokazana w 1904.
Jak powiedział dziennikarzom Steven Harrison, wcielenie się w rolę Chopina jest dla niego wielkim wyzwaniem. "Chopin był jednym z największych kompozytorów w historii muzyki, poza tym inscenizacja odbywa się w Polsce. To wielkie wyzwanie, aby uczynić tę kreację wiarygodną dla publiczności, a przy tym oddać zamysł kompozytora" - tłumaczył Harrison.
Dyrektor opery zwróciła uwagę, że wielkim atutem Harrisona, jest to, że nie ma on jedynie wykształcenia wokalnego, ale również skończył pianistykę. "Do tego Chopin jest jego ulubionym kompozytorem" - dodała Michnik. Sam tenor pokreślił, że gra na fortepianie od piątego roku życia i doskonale zna wszystkie utwory polskiego kompozytora.
Premiera inscenizacji odbędzie się 30 stycznia. Spektakl wyreżyserował Laco Adamik, a kierownictwo muzyczne nad przedsięwzięciem objęła Ewa Michnik. Oprócz Harrisona w rolę Chopina wcieli się również Ivan Kit.
Steven Harrison jest tenorem lirycznym rozpoznawalnym na całym świecie. Posiada szeroki repertuar i ze swobodą porusza się po różnych stylach. Sukces przyniosły mu takie role jak: Pollio w "Normie" V. Belliniego, Don Jose w "Carmen" G. Bizeta, Florestan w "Fidelio" L. van Beethovena. Wrocławska publiczność mogła go zobaczyć w kwietniu 2009 r. w roli Samsona w "Samsonie i Dalili" w reż. Michała Znanieckiego.
