Codziennie na świecie dziesięć polskich imprez kulturalnych

Codziennie realizowanych jest na świecie dziesięć polskich imprez kulturalnych - powiedziała PAP dyrektor Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kultury w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Joanna Skoczek. W sobotę i niedzielę siedziba resortu będzie otwarta dla zwiedzających.

W tym roku tematami obchodów Dnia Służby Zagranicznej będą sztuka i dyplomacja oraz Instytuty Polskie w świecie. Zostanie zaprezentowana działalność kulturalna i dyplomatyczna Instytutów Polskich, które realizują za granicą przedsięwzięcia kulturalne promujące nasz kraj.

 


Święto polskiej służby zagranicznej obchodzone jest decyzją MSZ w dniu 16 listopada. Tego dnia w 1918 r. Józef Piłsudski wysłał pierwszą depeszę do przywódców państw świata, informując o powstaniu niepodległego państwa polskiego.

PAP: W sobotę MSZ otwiera się dla zwiedzających. W tym roku w ramach Dni Służby Zagranicznej - kultura i sztuka polska.

Joanna Skoczek: Związki Ministerstwa Spraw Zagranicznych z kulturą i sztuką to jest nasza tradycja sięgająca dwudziestolecia międzywojennego. Teraz też bardzo wiele robimy i to, co mamy najlepszego, chcemy w tym roku pokazać.

Będzie można zobaczyć polskie dzieła sztuki, które zostały wywiezione z Polski, a które Ministerstwu Spraw Zagranicznych we współpracy z innymi instytucjami udało się odzyskać. Te dzieła sztuki będą prezentowane w gmachu głównym MSZ. Będzie można zobaczyć także elementy wyposażenia polskich placówek dyplomatycznych z różnych okresów, a zatem meble, zastawę stołową czy sztukę użytkową.

Z kolei w nowym budynku na rogu ul. Litewskiej i Szucha będziemy pokazywać to, co robią instytuty polskie. Instytuty polskie są to 23 placówki dyplomatyczne na całym świecie podległe Ministerstwu Spraw Zagranicznych, które specjalizują się w dyplomacji publicznej, czyli kulturze, nauce, współpracy think-tanków, wychodzeniu do obywateli z ofertą, która nie jest bezpośrednio ofertą polityczną.

Zaprosiliśmy kilkoro naszych dyrektorów z różnych krajów świata, aby zwiedzający ministerstwo mogli z nimi porozmawiać, mogli zapytać, czym się różni promocja Polski w Indiach od tego, jak to robimy np. w Austrii, oraz jak najłatwiej trafić do odbiorców na Białorusi.

To będzie dobra okazja, żeby zobaczyć, jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych i jego placówki wyglądają od kuchni.

PAP: Czym one się zajmują, w jaki sposób promuje się Polskę na zewnątrz?

J.S.: O ile Polska nie ma rozpoznawalnej na całym świecie marki biznesowej, o tyle możemy powiedzieć, że kultura jest jednym z najlepszych produktów eksportowych, jakie mamy.

Nie jest tak, że w każdym kraju na świecie robimy to samo. Wiemy, że są takie regiony świata, gdzie niezwykle dobrze znana jest polska muzyka, i jeżeli coś nowego w tej muzyce się pojawia, to warto właśnie tam z taką ofertą pojechać. To są oczywiście Chiny, Japonia, w ogóle kraje Azji oraz Ameryka Południowa.

Wiemy, że tam zainteresowanie polską muzyką, nie tylko Chopinem, jest ogromne. Jest takie przekonanie, że nauczyć się dobrze grać polską muzykę można tylko od polskich mistrzów, stąd bardzo dobra współpraca pomiędzy uczelniami muzycznymi, akademiami muzycznymi w Polsce i w krajach azjatyckich czy krajach Ameryki Południowej.

Na Wschodzie z kolei nie chcemy ograniczać się do pokazywania polskich artystów, ale także opowiadać o tym, czym kultura była w naszym kraju w trudnych politycznie czasach oraz o tym, jak przywiązanie do kultury pomogło przejść Polsce przez trudny okres.

W ostatnich kilkunastu latach naszą uwagę kierowaliśmy ku Europie. Ze względu na naszą obecność w Unii Europejskiej chcieliśmy zaznaczyć, że jesteśmy jej częścią, walczyć tutaj ze stereotypami i tworzyć pozytywny wizerunek. Problemem, z którym się na co dzień borykamy, jest to, jak w dużych europejskich miastach, gdzie odbywa się po kilkaset, czy kilka tysięcy wydarzeń kulturalnych dziennie, przebić się z polską ofertą.

Dzisiaj mniej myślimy o Europie, bo tu już jesteśmy obecni, tu już jesteśmy dobrze znani, a coraz większy nacisk kładziemy na naszą obecność na innych kontynentach, przede wszystkim na Amerykę Południową, która teraz rozwija się szybko.

PAP: Jaki jest nasz wizerunek w Europie?

J.S.: Wizerunek w Europie cały czas się kształtuje, ale myślę, że dzięki różnym dużym wydarzeniom, które się działy w ostatnich latach, poczynając od Roku Chopina 2010 przez polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej w 2011, aż po Euro 2012, udało się pokazać, że Polska chce być widoczna i może czymś się pochwalić.

PAP: Co ostatnio wydarzyło się na świecie i ile imprez rocznie promuje polską kulturę za granicą?

J.S.: W czasie ostatnich kilku miesięcy odbył się festiwal Schulza w Drohobyczu. Polska była jednym z gości honorowych na największym festiwalu kulturalnym Ameryki Łacińskiej, czyli Cervantino, które odbywało się w październiku w Guanajuato w Meksyku. Na koncercie inauguracyjnym wystąpili polscy artyści, polscy muzycy, było ponad pięć tys. osób. Już dzisiaj wiemy, że w efekcie tego festiwalu, wielu polskich artystów będzie wracać do Meksyku, będzie wracać do Ameryki Łacińskiej, ponieważ zostali tam rozpoznani jako znakomici artyści.

Ok. 160 polskich placówek, w tym 23 instytuty polskie, realizuje rocznie ok. 3-3,5 tys. projektów. To oznacza, że codziennie realizowanych jest dziesięć imprez, 10 razy mówi się o Polsce, słucha się polskiej muzyki, ogląda prace polskich twórców, ogląda polskie spektakle teatralne.

Rozmawiała Magdalena Cedro

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic