Doskonale wiemy, że sąsiedzi potrafią być czasem uciążliwi, szczególnie ci hałaśliwi. Na szczęście dochodzące zza ściany odgłosy nie zawsze budzą irytację, szczególnie jeśli kochamy muzykę na żywo, a zza ściany dochodzą dźwięki utworów granych na pianinie. Tak było w przypadku Giorgio Lo Porto, Włocha mieszkającego w Wielkiej Brytanii. Zachwycony muzyką graną przez sąsiada postanowił pozostawić mu liścik z wyrazem uznania dla jego talentu. A że sam też lubi grać na pianinie, to zapytał, czy mogliby wspólnie zagrać piosenkę "My Heart Will Go On".
Sąsiad się zgodził, utwór zagrali siedząc w swoich mieszkaniach. To był początek ich niesamowitej przyjaźni, a także niezwykłego duetu fortepianowego, bo - ku zaskoczeniu Włocha - sąsiadowi bardzo spodobało się wspólne muzykowanie i zaproponował mu kolejne sesje przez ścianę. Włoch był zaskoczony, ale i zadowolony, bo stało się to dla niego okazją, by powrócić do dawno porzuconej pasji. Ich wspólne muzykowanie stało się hitem na TikToku, bo Giorgio, wielki fan tego portalu społecznościowego, umieszczał tam ich "koncerty".
Sąsiedzi nigdy się nie spotkali. Ze względu na pandemię komunikowali się za pomocą liścików i muzyki. W końcu postanowili się spotkać. Na to spotkanie czekali nie tylko oni, ale również internauci, którzy śledzili ich sesje i zastanawiali się, kim jest człowiek, z którym Giorgio dzieli swoją muzyczną pasję.
Do spotkania jednak nie doszło, internauci nie zobaczyli, kim jest i jak wygląda sąsiad Giorgia. Ale poznali jego historię. Muzykiem zza ścianą był Emil, 78-letni Polak. Mieszkanie, w którym przebywał, było jego tymczasową kwaterą. Jego żona w grudniu ubiegłego roku zmarła na COVID-19. Jedyną pociechą, jaka mu pozostała był fortepian. A że jego żona uwielbiała, gdy grał, Emil codziennie o godzinie 14 zasiadał do instrumentu, by tak uczcić pamięć zmarłej. O tej godzinie grał też później, już w duecie z Giorgiem.
Niestety, Emil podzielił los swojej żony, zmarł w połowie marca. Przekazując swoim obserwującym tę smutną wiadomość, Giorgio napisał: "Drogi Emilu, niewiele o tobie wiedziałem, ale zmieniłeś moje życie. Oddałeś mi moją pasję i podzieliliśmy się nią ze światem. Będziesz w moim sercu. Będę dalej grać, myśląc o tym, jak potężna może być muzyka. Powiedziałeś, że jestem twoim światłem, ale ty też byłeś moim".
Wspólne muzykowanie, a potem poznanie przejmującej historii pianisty zza ściany zainspirowała Giorgio do napisania własnego utworu muzycznego, pierwszego, jaki skomponował. Nadał mu tytuł "Drogi Emilu". A w jednym z nagrań na TikToku zawarł przesłanie do swoich fanów. "Poprzez ten filmik chcę przekazać jedną rzecz – bądź miły i obecny, nawet dla nieznajomych. Mogą przechodzić przez trudne chwile i potrzebować twojego wsparcia. Zwłaszcza teraz". (PAP Life)