Jak poinformował magazyn "People", cieszący się niesłabnącą popularnością piosenkarz, wciąż nie zdobył przychylności słuchaczki, na której zależy mu najbardziej. A chodzi o jego córeczkę, Lyrę. O tym bolesnym paradoksie piosenkarz opowiedział goszcząc w sobotniej audycji Radia 1 w programie Big Weekend w BBC, kiedy to odpowiedział na kilka "trudnych pytań", niektórych swoich młodych fanów. Wtedy to wyznał, że jego 9-miesięczna dziewczynka ma skłonność do wybuchania niekontrolowanym szlochem, gdy tylko on zaczyna śpiewać.
Po chwili namysłu piosenkarz jednak swoją wypowiedź uściślił. "Nie, mam kilka, które ona lubi” - dodał. „Naprawdę lubi „Shape of You”. Brzmienie marimby jest dobre, ale ona nie lubi niczego głośnego” - spuentował swoją opowieść o ojcu niedocenianym przez własną córkę. (PAP Life)