"To na pewno najdłuższa i najbardziej wędrująca edycja festiwalu. Na pewno też udało się zaprosić najwięcej gwiazd - nie tylko perkusistów, ale też wirtuozów innych instrumentów" - powiedział po zakończeniu ostatniego koncertu pomysłodawca i organizator festiwalu, Wojtek Lasek.
Ostatnim akcentem festiwalu był koncert zepołu L'Image. Grupę tworzą wybitni instrumentaliści - w tym założyciel zespołu Steps Ahead - Mike Mainieri oraz perkusista Steve Gadd (współpracował z Paulem McCartney'em, Joe Cockerem, i Alem Jarreau), a także basista Tony Levin - muzyk zespołu King Crimson i artysta, który grał m.in. z zespołami Pink Floyd i Yes oraz z Johnem Lenonem, Peterem Gabrielem i Cher.
"L'Image, to najbardziej znany skład na tegorocznym festiwalu - co najmniej trzech muzyków to absolutnie najwyższa światowa półka" - zaznaczył Lasek. Dodał, że impreza od dawna jest perkusyjna tylko z nazwy. "Na początku rzeczywiście był to festiwal, w którym główną role odgrywali perkusiści. Teraz goszczą u nas najlepsi grający na różnych instrumentach" - ocenił.
Imprezy festiwalowe - koncerty, ale także warsztaty znakomitych instrumentalistów - odbywały się w 8 miastach na Opolszczyźnie i w województwach śląskim i dolnośląskim. Wśród gości byli w tym roku m.in. doskonały gitarzysta znany z grupy Toto, ale też współpracy z innymi artystami Steve Lukather, japoński perkusista Akira Jimbo, a także perkusista Toto - Simon Phillips, oraz grający na instrumentach perkusyjnych Pete Lockett, który m.in. nagrywał muzykę do filmów z Jamesem Bondem.
Organizatorowi festiwalu nie udało się zorganizować koncertu Jeremy Colsona - perkusisty obecnie grającego z Billym Idolem. "Niestety Billy przesunął trasę o kilka dni i - mimo że Jeremy bardzo chciał u nas zagrać - musiał wypełnić zobowiązania wobec swojego głównego pracodawcy. Na pamiątkę został mi bilet lotniczy Los Angeles - Wrocław i z powrotem" - żartował Lasek.
