Helen Mirren ostro skrytykowała filmy o Jamesie Bondzie. „Koncepcja całkowicie przesiąknięta seksizmem”

Słynna brytyjska aktorka w najnowszym wywiadzie podzieliła się niepochlebną opinią o bondowskiej sadze. Zdaniem Mirren, produkcje opowiadające o przygodach Agenta 007 ukazują kobiety w krzywdzący, stereotypowy sposób. Gwiazda „Królowej” życzyłaby sobie, aby powstawały filmy o „niewiarygodnie odważnych” szpiegach płci żeńskiej.

Helen Mirren ostro skrytykowała filmy o Jamesie Bondzie. „Koncepcja całkowicie przesiąknięta seksizmem”
Helen Mirren /CAROLINE BREHMAN/PAP/EPA

Filmowa seria o przygodach Jamesa Bonda, którą w 1962 roku zapoczątkował „Doktor No”, należy niewątpliwie do największych fenomenów w historii popkultury. Ekranizacja prozy Iana Fleminga podbiła serca fanów z całego świata, czyniąc z jej głównego bohatera – nieustraszonego agenta brytyjskiego wywiadu, który imponuje fizyczną sprawnością, urokiem osobistym i niekwestionowaną charyzmą.

Z biegiem lat coraz donośniejsze stały się jednak głosy krytyki pod adresem twórców bondowskiej sagi. Zarzuty dotyczą głównie tego, jak w produkcjach o Agencie 007 przedstawiane są kobiety. Te zaś mają wyjątkowo ograniczony repertuar ról. Żeńskie postaci pokazywane są bowiem z reguły jako pozbawione sprawczości obiekty westchnień, przypadkowe kochanki lub „damy w opałach”, które nasz niezwyciężony szpieg musi wybawić z opresji. „Dziewczynę Bonda” czeka zwykle tragiczny los – dość wspomnieć, że we wszystkich 26 częściach cyklu umiera ich aż 33.

Ów stereotypowy sposób prezentowania kobiet w filmach o słynnym agencie MI6 skrytykować postanowiła Helen Mirren. Legendarna brytyjska aktorka, która na swoim koncie ma m.in. Oscara, trzy Złote Globy i dwie nagrody przyznane jej na festiwalu w Cannes, rozmawiając z „The London Standard” podkreśliła, że nigdy nie była fanką legendarnej serii. „To zupełnie nie moja bajka. Naprawdę nie lubię tych filmów, nie podoba mi się to, jak ukazywane są w nich kobiety. A te w rzeczywistości od zawsze były bardzo ważną częścią brytyjskiego wywiadu. Cała koncepcja Jamesa Bonda jest zrodzona z seksizmu i całkowicie nim przesiąknięta” – orzekła 79-letnia Mirren.

Gwiazda „Królowej” życzyłaby sobie, aby powstawały produkcje poświęcone szpiegom płci żeńskiej. „Wystarczy poczytać o tym, co kobiety zrobiły we francuskim ruchu oporu, jak niewiarygodnie odważne były. Bardzo chciałabym zobaczyć opowieści o niezwykłych kobietach, które działały w tym świecie” – zaznaczyła aktorka.

Mirren możemy obecnie oglądać w „1923” – serialowym prequelu „Yellowstone”, w którym u jej boku występuje Harrison Ford. Produkcja opowiada o losach nestorów rodu Duttonów, których perypetie ukazano na tle Wielkiego Kryzysu. Nowe odcinki drugiego sezonu serii pojawiają się co poniedziałek na platformie streamingowej SkyShowtime. (PAP Life)

 

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic