"Posłuchajcie tej piosenki do ostatnich słów. Zaręczam wam, że śpiewa tam „Hugh”. Wcześniej śpiewa, że kocha was wszystkich, ale ostatnie słowo to „Hugh”. I will always love Hugh. Wmówiłem to sobie, gdy miałem piętnaście lat. Ja ciebie też kocham” – wyznaje aktor tragicznie zmarłej wokalistce.
Jak się szybko okazało, Hugh Jackman nie jest jedynym Hugh, który myślał podobnie. W komentarzach do nagrania Jackmana można przeczytać podobne twierdzenia. „Ha! Mój Hugh mówił to samo za każdym razem, gdy słuchaliśmy tej piosenki. Ciągle widzę oczyma wyobraźni, jak śpiewa z zaangażowaniem ten utwór zmieniając „you” na „Hugh”. Super!” – komentuje jedna z internautek.
W komentarzach znalazło się też wiele słów miłości pod adresem Jackmana. Fani przyznają, że myślą o nim to samo, co Whitney Houston w jej piosence. Z tą różnicą, że ona po prostu lepiej to śpiewa.
Hugh Jackmanowi również nieobcy jest śpiew. Pandemia COVID-19 pokrzyżowała jego plany powrotu na sceny Broadwayu w musicalu „The Music Man”. Pierwotnie miał on zadebiutować wiosną tego roku. Plany się zmieniły, a musicalowa ekipa jest w trakcie zmian związanych z oskarżeniami o przemoc stosowaną na planach swoich produkcji przez producenta Scotta Rudina. (PAP Life)