Genezę tytułu swojej nowej płyty, która też ukaże się 15 lipca, przybliżył w rozmowie z gazetą „Sunday Times” Jeff Beck. „Kiedy Johnny i ja zaczęliśmy razem grać, naprawdę rozbudziło to naszą młodzieńczą kreatywność i ducha. Żartowaliśmy, że znów czujemy się jak wtedy, gdy mieliśmy osiemnaście lat. I tak też zatytułowaliśmy nasz album” – mówi gitarzysta.
Pierwsza piosenka na płycie „18” też została skomponowana przez Johnny’ego Deppa. To utwór poświęcony aktorce Hedy Lamarr, która swego czasu uchodziła za najpiękniejszą kobietę na świecie. „Powaliła mnie ta piosenka. Była głównym powodem tego, że poprosiłem Johnny’ego, byśmy wspólnie nagrali cały album” – wyjaśnił muzyk. Z kolei Depp stwierdził, że współpraca z Beckiem była dla niego niezwykłym zaszczytem. Obaj artyści wystąpili już razem na kilku brytyjskich koncertach Becka zorganizowanych w trakcie trwania procesu Deppa i Heard.
Obok dwóch piosenek skomponowanych przez Deppa, na albumie „18” znajdzie się trzynaście innych utworów nagranych w przeciągu ostatnich trzech lat. Wśród nich będą m.in. covery piosenek takich artystów jak John Lennon czy grup Beach Boys i Velvet Underground.
Po wyroku w tzw. Procesie Dekady, w którym sąd orzekł na jego korzyść, Depp zaczyna pracę nad nowymi projektami. Już wkrótce w Paryżu rozpoczynają się zdjęcia do filmu „La Favorite”, w którym wcieli się w rolę króla Ludwika XV. Aktor nie rezygnuje także ze występów muzycznych. Spodziewane jest, że znów pojawi się na scenie u boku Jeffa Becka w trakcie jego zbliżającej się trasy koncertowej po Europie. (PAP Life)