Jego warszawski występ jest benefisem na rzecz Muzeum Historii Żydów Polskich i najbardziej oczekiwanym spotkaniem świata kultury, biznesu i polityki z całego świata.
Jesienne wydarzenie będzie pierwszym koncertem charytatywnym w Polsce, z którego dochód zostanie przeznaczony w całości na rzecz instytucji kulturalnej, będącej w fazie budowy. Występ skrzypka stał się możliwy dzięki inicjatywie Zygmunta Rolata, producenta koncertu, przedsiębiorcy i filantropa od lat zaangażowanego w dialog polsko-żydowski. Wspiera go Komitet Honorowy, w skład którego weszli: Waldemar Dąbrowski, Jan Kulczyk, Adam Zamoyski, Tomasz Lis, Wanda Wiłkomirska, Agnieszka Holland oraz Jerzy Koźmiński.
Interesujący jest nie tylko występ amerykańskiego wirtuoza - niezwykła jest także historia instrumentu, na którym zagra. Bell jest posiadaczem legendarnych skrzypiec Stradivariusa kupionych - podobno - za niebagatelną kwotę 3,5 miliona dolarów. Instrument należał przed laty do Bronisława Hubermana - Polaka żydowskiego pochodzenia, wybitnego skrzypka. Historia skrzypiec jest zawiła, zostały bowiem dwukrotnie skradzione. Pierwszy raz w roku 1919, zaś za drugim razem 20 lat później, zniknęły z garderoby Hubermana w Carnegie Hall. Dopiero w 1985 roku nowojorski skrzypek na łożu śmierci przyznał się do kradzieży i zwrócił instrument.
Koncerty Bella mają wymiar symboliczny. Występ w Częstochowie powiązany jest z Festiwalem Hubermana. Co więcej, muzyk wystąpi na scenie Filharmonii Częstochowskiej, którą zbudowano na ruinach spalonej przez Niemców synagogi.
W Warszawie koncert ma wyraźnie nakreślony, ambitny cel: zgromadzić fundusze na wystawę stałą powstającego właśnie Muzeum Historii Żydów Polskich. Wszyscy, którzy pragną aktywnie uczestniczyć w dziele budowy tej placówki, mogą kupić bilet wyrażający indywidualny wkład w tworzenie tego niezwykłego miejsca.