Już dawno książę William nie wyjawił tak wielu historii i anegdot ze swojego życia prywatnego jak w najnowszym, bożonarodzeniowym odcinku serii „Time to Walk”, która jest nagrywana dla Apple+. Podcast ów powstaje po to, by zachęcić ludzi do spędzenia czasu na świeżym powietrzu i spacerów, co korzystnie wpływa na stan zdrowia i kondycję psychiczną. Ten temat jest dla księcia Cambridge bardzo ważny. Jak bowiem wyznał w tym samym nagraniu, zmagał się ze stanami depresyjnymi po tym, co przeżył jako pilot helikoptera ratowniczego.
Książę William w nowym odcinku najpierw wrócił wspomnieniami do czasów dzieciństwa. Wyznał, że jako mały chłopiec bardzo lubił, gdy mama po weekendzie odwoziła go do szkoły. W czasie drogi księżna Diana śpiewała na głos największe hity z lat 80., a najchętniej utwory Tiny Turner. „Kiedy byłem młodszy, Harry i ja byliśmy w szkole z internatem. W drodze do niej mama puszczała nam przeróżne piosenki, żeby w pewnym sensie uwolnić nas od niepokoju związanego z powrotem do szkoły. W pamięci utkwiła mi zwłaszcza jedna z piosenek, która do dziś wywołuje u mnie miłe skojarzenia. To „Simply The Best” Tiny Turner. Pamiętam, jak siedziałem na tylnym siedzeniu i śpiewaliśmy ją razem, to taki cudowny rodzinny moment. Nawet ochroniarz, który z nami jechał, czasami śpiewał” – zdradził książe William.
Następca tronu później wyjawił, że jego dzieci także lubią śpiewać rano, a Charlotte i George wciąż sprzeczają się o to, jaki utwór włączyć. „Niemal każdego poranka toczą boje o to, jaka piosenka będzie grana w domu. Jednym z utworów, które uwielbiają w tej chwili, jest "Waka Waka" Shakiry. Wywijają biodrami, Charlotte korzysta z okazji, by się przebrać w spódnicę do lekcji baletu i pokazać swoje umiejętności taneczne. Biega po kuchni, a Louis ją naśladuje. To naprawdę szczęśliwe chwile, dzieci po prostu lubią tańczyć, bawić się i śpiewać” – opowiedział zachwycony tata.
Książę podzielił się też anegdotą na temat swojego występu z 2013 roku, kiedy Taylor Swift wyciągnęła go na scenę, by zaśpiewał razem z nią i Johnem Bon Jovi kawałek „Livin' on a Prayer”. „Poszedłem na galę charytatywną dla Centrepoint, organizacji działającej na rzecz osób w kryzysie bezdomności. To coroczna zbiórka pieniędzy. Gdy wszedłem, zobaczyłem, że Jon Bon Jovi i Taylor Swift są na tym wydarzeniu, co prawie zwaliło mnie z nóg. Kiedy usiadłem, aby obejrzeć występ Jona Bon Jovi, pomyślałem: To wszystko. Moja praca jest skończona” - zaczął swoją opowieść William.
Innego zdania była jednak Taylor Swift, która siedziała na widowni obok niego. "Gdy Jon zaśpiewał swoją pierwszą piosenkę, ona odwróciła się do mnie, położyła mi rękę na ramieniu, popatrzyła w oczy i powiedziała: Chodź, William, zaśpiewajmy razem” – powiedział książę i dodał, że do dziś nie wie, dlaczego wtedy bez słowa wstał i razem z piosenkarką poszedł na scenę. „Wszedłem na scenę w transie, a potem w połowie piosenki ocknąłem się z myślą: „Czy ja stoję na scenie i śpiewam "Livin' On a Prayer", choć nawet nie znam słów?” - wspominał ze śmiechem brytyjski następca tronu.
Podcast z udziałem księcia Williama miał premierę 6 grudnia. To był ostatni odcinek drugiego sezonu „Time to Walk”. Wcześniej wystąpili w nim m.in. Dolly Parton, Jane Fonda, Camila Cabello, Naomi Campbell, Draymond Green i Shawn Mendes. (PAP Life)