Przed recitalem w tamtejszym Teatro dei Rozzi 67-letni wirtuoz powiedział organizatorom, że mimo upału domaga się, aby w jego trakcie klimatyzacja była wyłączona, ponieważ mu przeszkadza.
Melomani, którzy szczelnie wypełnili widownię z trudem znosili w czasie koncertu Polliniego duchotę i wysoką temperaturę. Kiedy jeden z widzów zemdlał, koncert przerwano na pół godziny. Pojawili się sanitariusze z pogotowia z noszami.
Ostatecznie pianista zgodził się kontynuować występ, z klimatyzacją włączoną na cały regulator.
Sylwia Wysocka