Miliony słuchaczy z całego świata nie wyobrażają sobie Bożego Narodzenia bez aksamitnego głosu Michaela Bublé. Jego interpretacje kultowych świątecznych utworów od lat cieszą się niesłabnącą popularnością. Specjalista od jazz-popowych ballad ma tymczasem dla swoich fanów rozczarowujące wieści. Jak donosi „The Sun”, 48-letni kanadyjski piosenkarz ogłosił, że zamierza zrobić sobie przerwę od muzyki, by zająć się „filmem i telewizją”. „Każdego wieczoru zakładam garnitur i wchodzę na scenę, by stać się tym fajnym facetem, którym zawsze chciałem być. On ma świetną reputację i zawsze mówi właściwe rzeczy. Ale jest też inny Michael, którego wkrótce poznacie. Dopilnuję tego” – zapowiedział artysta.
Gwiazdor estrady zaznaczył, że jest zmęczony nagrywaniem kolejnych albumów i koncertowaniem. „Od 20 lat robię to samo. Michael pisze i nagrywa świetną płytę, a ja jeżdżę do 40 krajów i ją promuję, a potem wyruszam w półtoraroczną trasę koncertową. Czuję, że jestem w tym momencie mojego życia i kariery, w którym chcę zrobić coś innego. Muzyka zawsze będzie moim szczęśliwym miejscem i moją miłością, ale potrzebuję czasu na inne rzeczy. Tak naprawdę chodzi o bycie innym facetem – nie tym facetem w garniturze, tylko prawdziwym Mike’em. Bez względu na to, czy wydarzy się to w filmie, telewizji czy gdziekolwiek indziej, musi się to wydarzyć teraz” – podkreślił cytowany przez „The Sun” muzyk.
Bardzo możliwe, że decyzja piosenkarza spowodowana jest problemami zdrowotnymi jego 10-letniego syna, u którego w 2016 roku zdiagnozowano raka wątroby. Goszcząc niedawno w podcaście „Diary of a CEO” Bublé wyznał, że ta diagnoza „wstrząsnęła” jego światem, „resetując” dotychczasowe życiowe priorytety. „Poczułem, jakby młot uderzył w moją rzeczywistość. Nigdy już nie będę beztroskim człowiekiem i to jest w porządku. Dziś rozumiem, jakim przywilejem jest życie. Ból, strach o bliskich i cierpienie są częścią tego życia” – powiedział artysta. Bublé wychowuje wraz z żoną Luisaną Lopilato czwórkę dzieci: 10-letniego Noaha, 7-letniego Eliasa, 5-letnią Vidę i roczną Cielo. (PAP Life)