Koncert dla papieża-pianisty, którego wysłuchało razem z nim kilka tysięcy osób w watykańskiej auli audiencji, zorganizowała Międzynarodowa Akademia Pianistyczna z Imola.
33-letnia pianistka, urodzona w Szanghaju i mieszkająca we Włoszech, brawurowo wykonała na ustawionych obok siebie instrumentach z XVIII, XIX i początku XX wieku kompozycje Bacha, Scarlattiego, Mozarta, Beethovena, Chopina, Czajkowskiego, Liszta i Czernego. Każdy utwór grała na fortepianie czy pianoforte z okresu, w jakim powstał.
Według włoskiej prasy Benedykt XVI, który sam od kilkudziesięciu lat gra na fortepianie, pragnął usiąść między instrumentami, by móc podziwiać je z bliska. Nie było to jednak możliwe ze względu na ich ustawienie i dlatego papież zajął miejsce w odległości kilku metrów od nich.
W przemówieniu, wygłoszonym po koncercie, papież zwrócił uwagę na jego "historyczną wartość". "Muzyka może stać się modlitwą" - podkreślił Benedykt XVI.