"Doświadczenie kapitalizmu w Polsce jest wciąż stosunkowo nowe i większość powodzian nie miała ubezpieczenia" - powiedział artysta stale mieszkający w Krakowie, który po raz pierwszy koncertował w Londynie ze swą własną orkiestrą - Orchestra of Life.
53-letni Kennedy, by dać przykład zapowiedział, że osobiście na pomoc powodzianom przeznaczy 1 tys. funtów od każdego utworu, który wykonał na koncercie. Dodał, że na pomoc powodzianom potrzeba 5 mld, choć nie sprecyzował, czy funtów, czy złotych i że jak dotąd zebrano 1 mld.
Przed wyjściem z sali koncertowej ustawiono dużej wielkości puszkę, do której wychodzący wrzucali pieniądze.
Publiczność gorąco oklaskiwała pełen fantazji i dynamiki występ wirtuoza, który grał repertuar klasyczny i jazzowy (m.in. Bacha i Duke'a Ellingtona) z tymi samymi muzykami, co jest nietypowe, ponieważ wymaga od nich dużego kunsztu. Kennedy kilka razy dawał wyraz swego uznania dla talentu muzyków.
Artysta dwukrotnie bisował, za pierwszym razem wykonując czardasza z wplecionymi elementami improwizowanymi.
W ramach muzycznego weekendu w Southbank Centre, zorganizowanego jako część festiwalu Polska!Year, Kennedy wystąpił w niedzielę z klezmerskim kwartetem Kroke wykorzystującym elementy jazzu i muzyki orientalnej. Powstały przed 15 laty Kroke ma światową renomę i wydał dotąd osiem albumów. W Londynie zagrał po raz drugi po kilkuletniej przerwie.
W poniedziałek Kennedy weźmie udział w koncercie Chopin Super Group wraz z Januszem Olejniczakiem i innymi artystami, w tym Anną Marią Jopek. Ten sam utwór Chopina będzie interpretowany na trzy sposoby: na pianinie przez Olejniczaka, na skrzypcach przez Kennedy'ego oraz przez Annę Marię Jopek we współczesnej aranżacji.
W Southbank Centre koncertowały w sobotę również grupy muzyczne Majewski & Friends oraz Zakopower.