"Brundibar" autorstwa Hansa Krasy, czeskiego kompozytora żydowskiego pochodzenia i librecisty Adolfa Hoffmeistera, opowiada historię dzieci, które zarabiają śpiewem chcąc zdobyć pieniądze na mleko dla ciężko chorej matki. Stanowią zagrożenie dla kataryniarza Brundibara, który postanawia zniszczyć konkurencję.
Jak tłumaczą realizatorzy przedstawienia, opera ma wymiar symboliczny, stanowi odniesienie do manipulacji polityczno-społecznej lat 30. ubiegłego wieku. W realizacji poznańskiego spektaklu wzięło udział m.in. ok. 20 wybranych w castingu dzieci. Operę wyreżyserowała Beata Redo-Dobber, kierownikiem muzycznym jest Aleksander Gref.
Ela Stein Weissberger, jako 11-letnia dziewczynka brała udział w przedstawieniach opery w Terezinie. W 55 spektaklach grała rolę kota. Obecnie gości na premierach "Brundibara" na całym świecie opowiadając o tym, czym był Terezin.
Jak mówiła w sobotę po poznańskiej premierze, spektakle grane w Terezinie były dla żydowskich dzieci krótką ucieczką od rzeczywistości.
"Jedynie w trakcie spektaklu nie musieliśmy mieć na swoich ubraniach gwiazd z napisem +Jude+. Kiedy śpiewaliśmy na scenie, nie musieliśmy się martwić o to, że nie mamy co jeść, że nie jesteśmy wolni. Wtedy byliśmy naprawdę szczęśliwi" - powiedziała.
Jak przypomniała, do Terezina trafiło 15 tys. żydowskich dzieci. Dnia wyzwolenia 1 maja 1945 roku doczekała ok. setka.
"Opera +Brundibar+ to teraz swoisty pomnik pamięci dla tych wszystkich moich kolegów i koleżanek, którzy zginęli" - powiedziała.
W utworzonym przez hitlerowców obozie przejściowym oraz getcie w czeskim Terezinie zginęło - według niektórych szacunków - 60 tys. osób. Wśród nich był m.in. Hans Krasa, który został zastrzelony w 1944 roku.