"Met i jej artyści, na czele z Yannickiem (Nezetem-Seguinem – dyrektorem muzycznym opery) pragną wesprzeć niewinne ofiary w Ukrainie, których życie zostało rozerwane na strzępy. Mamy nadzieję, że siła naszego występu przyniesie pewną dozę artystycznego ukojenia, a jednocześnie pomoże zainspirować ludzi na całym świecie do przekazywania darowizn" – mówił dyrektor generalny Metropolitan Opera Peter Gelb.
Beczała nazwał fantastyczną inicjatywą Gelba transmitowany na żywo w radiu i za pośrednictwem mediów społecznościowych na cały świat koncert, w którym chór Met wykonał m.in. hymn narodowy Ukrainy. Jak podkreślił, nowojorska opera jest sztandarową instytucją kulturalną w USA, która jednoznacznie postanowiła wesprzeć Ukrainę. Przypomniał, że także w Europie, w tym w Polsce, są organizowane podobne wydarzenia na rzecz Ukrainy.
„Jestem zdruzgotany tą sytuacją. Agresja Rosjan na Ukrainę jest katastrofą. Dla mnie jako Polaka, a także kosmopolity, bo oceniam to także z globalnej perspektywy, jest to wielka masakra. Rosjanie, a szczególnie media putinowskie przedstawiają to jako interwencję, ale cały wolny świat określa to jako inwazję i wojnę. Uważam za istotny fakt, że możemy poprzez śpiew, muzykę i kulturę chociaż trochę pomóc. Przyłączyłem się do tej inicjatywy z zamkniętymi oczami. Powiedziałem Peterowi Gelbowi, że cokolwiek znajdzie się w programie, jestem gotowy to zaśpiewać” – powiedział polski tenor.