Osiemdziesięcioletni producent i dyrygent przez siedemnaście lat pracował ze sławnym polskim pianistą Arturem Rubinsteinem. Wspólnie nagrali wiele płyt m.in z utworami Fryderyka Chopina. Razem występowali w nowojorskim Carnegie Hall, grając koncerty Chopina i Beethovena. Polski pianista mówił o nim, że "to niezwykły producent, ale prawdziwy współpracownik", podkreślając przyjacielskie relacje między nimi. "Świetnie się rozumieliśmy. Byliśmy jak muzyczni bliźniacy. Pewnie dlatego udało nam się wspólnie nagrać sześćdziesiąt płyt" - wspominał Wilcox.
Nagrania Maxa Wilcoxa zdobyły siedemnaście nagród Grammy, a on sam został nagrodzony pięcioma.
Ewa Junczyk-Ziomecka, konsul generalna RP w Nowym Jorku, odczytała i wręczyła sławnemu producentowi list, w którym m.in. opowiedziała o wydarzeniu sprzed 65 lat, kiedy Artur Rubinstein zaproszony do Nowego Jorku na pierwszą sesję ONZ i uroczystość podpisania Deklaracji Narodów Zjednoczonych wyraził rozczarowanie z powodu nieobecności delegacji z Polski. Swój koncert ostentacyjnie rozpoczął od zagrania Mazurka Dąbrowskiego. "To dobra okazja, żeby przypomnieć o kulturze polskiej i naszych najwybitniejszych artystach" - powiedziała PAP.
Max Wilcox otrzymał wiele podziękowań również od muzyków i recenzentów. W specjalnym koncercie wystąpili "Beethoven Project Trio" z kompozycją Beethovena znalezioną w 2009 roku i Dawn Upshaw, światowej sławy amerykańska śpiewaczka, często występująca w Metropolitan Opera. W 1992 roku Upshaw nagrała w języku polskim III Symfonię Henryka Góreckiego, popularyzując tę muzykę na całym świecie.