Syn Roberta Gawlińskiego idzie śladami ojca

Zespół Wilki powoli staje się firmą rodzinną. Frontmenem jest Robert Gawliński, menedżerką jego żona Monika, a nowym członkiem formacji został ich syn Benjamin. Gawliński junior miał duży wkład w powstanie nowego albumu Wilków "Przez dziewczyny".

Syn Roberta Gawlińskiego idzie śladami ojca
fot.PAP/Stach Leszczyński

"Benio dołączył do zespołu przez przypadek. Po prostu przyszedł na zastępstwo za gitarzystę Maćka Gładysza. I w zasadzie, można powiedzieć, został. Teraz gra na gitarze akustycznej i elektrycznej oraz klawiszach. Poza tym śpiewa - ze mną w duecie, a także sam. Wykonuje piosenkę 27th floor, do której tekst napisała jego mama" - powiedział PAP Life Robert Gawliński podczas rozmowy na temat nowej płyty Wilków.

Co ciekawe, do mniej więcej 18. Benjamin nie przejawiał żadnych specjalnych zainteresowań muzyką. Aż nagle zapytał ojca, czy mógłby pożyczyć od niego gitarę. Również drugi syn Gawlińskiego, Emanuel, realizuje się na niwie muzycznej.

"Emanuel postanowił grać na basie. Założył z bratem zespół. Podoba mi się to, co robią. Widzę dla nich miejsce na rynku muzycznym. Ich piosenki są oryginalne, współczesne, a zarazem rockowe. Czy wyniknie z tego coś poważnego? - nie wiem. Emanuel studiuje na AWF-ie. Benjamin porzucił po trzech latach studia na kierunku grafiki komputerowej, może jeszcze wróci na uczelnię" - opowiada lider Wilków.

Benjamin został ciepło przyjęty przez członków zespołu. "Benio od lat wszystkich znał. Chłopaki traktują go trochę jak swojego syna, są wobec niego opiekuńczy, chętnie mu pomagają. On z kolei odwdzięcza się zdolnościami muzycznymi i dużym humorem - jest duszą towarzystwa. Pomimo że to mój syn, bardzo lubię z nim przebywać, gadać, śmiać się, wygłupiać" - przyznaje Gawliński. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic