Wiadomość o śmierci artystki podał właśnie na Facebooku Teatr Wielki - Opera Narodowa.
Teresa Żylis-Gara urodziła się 23 stycznia 1930 r. w Landwarowie koło Wilna. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną w Łodzi w klasie śpiewu Olgi Olginy Mackiewicz. Jej nauczycielka uważała, że Żylis-Gara najlepiej nadaje się do śpiewania oratoriów oraz pieśni. Ponieważ w czasie studiów pracowała głównie nad tym repertuarem, po ukończeniu nauki miała problem ze znalezieniem pracy w teatrze operowym i rozważała zmianę zawodu i zajęcie się stomatologią. Jednak w wywiadzie udzielonym Polskiemu Radiu w 2012 r. mówiła, że "jest za to (śpiewanie pieśni i oratoriów) bardzo wdzięczna, bo później w pracy na scenie operowej bardzo jej się to przydawało". W 1958 r. zaśpiewała w Operze Krakowskiej rolę Halki w dziele Stanisława Moniuszki w reżyserii Jerzego Merunowicza. Opowiadała, że nie była jeszcze wtedy całkiem gotowa na tę rolę. "Cóż mogłam zaoferować - świeży głos, niczym nieskażony o ładnej barwie i niesamowicie dużo entuzjazmu i pasji do muzyki, i do śpiewu w szczególności. To wszystko zaoferowałam publiczności krakowskiej, która mnie przyjęła bardzo życzliwie" - mówiła. "Ja natomiast po takim przedstawieniu nie byłam w najlepszej formie wokalnej, to było ponad moje siły. Ale ta chrypka szybko mijała, następnego dnia wracało wszystko do normy i zaczynały się koncerty i próby i wszystko się zapominało - to, co mogło poprzedniego dnia sprawiać mi moment trudności" - wspominała.
Wcześniej w 1953 r. wygrała ogólnopolski Konkurs Młodych Wokalistów w Warszawie. Jednak przełom w jej karierze nastąpił po zajęciu trzeciego miejsca na Międzynarodowym Konkursie Muzycznym w Monachium w 1960 r. Została zatrudniona w małym teatrze w Oberhausen. Wybrała go celowo, nie mogła wybrać bardziej prestiżowego, ponieważ nie znała niemieckiego i nie miała poważniejszego doświadczenia. Istotne było też, że kształcono ją na śpiewaczkę oratoryjną, więc nie miała przygotowanego operowego repertuaru. Po przeprowadzce do Niemiec, pobierała lekcje śpiewu operowego. "Kiedy zrozumiałam cały mechanizm techniki wokalnej, to mogłam sobie sama poradzić, chociaż też konsultowałam się. Na wszelki wypadek. Czy ja się nie mylę?" - opowiadała.
Żylis-Gara wykonała partię Donny Elwiry w "Don Giovannim" Mozarta w Paryżu - została bardzo dobrze przyjęta przez publiczność oraz francuską prasę. Po tym debiucie była kilkakrotnie zapraszana na angielski Glyndebourne Festival oraz festiwal w Salzburgu, gdzie pracowała m.in. z Herbertem von Karajanem i Karlem Boehmem. Następnie przez 16 sezonów występowała w Metropolitan Opera w Nowym Jorku. "To była dla mnie wielka szkoła, olbrzymia satysfakcja artystyczna, bo w Metropolitan Opera pracowało się tak, jak sobie wyobrażałam, to znaczy bardzo profesjonalnie, tam nie było bylejakości, tam wszyscy byli specjalistami, począwszy od korepetytora po dyrygenta i reżysera itd. Wszyscy naprawdę wysokiej klasy specjaliści. Nauczyłam się naprawdę strasznie dużo" - wspominała.
Żylis-Gara występowała m.in. w Covent Garden w Londynie, operze w San Francisco, współpracowała z teatrami operowymi w Berlinie, Hamburgu i Monachium oraz mediolańską La Scala i Wiener Staatsoper.
Występowała z najsławniejszymi wokalistami, m.in. Carlo Bergonzim, Jose Carrerasem, Fiorenzą Cossotto, Placido Domingo, Ingvarem Wixellem i Mikołajem Giaurowem. Na platformie YouTube można posłuchać nagrania "Stabat Mater" Gioacchino Rossiniego, na którym wśród solistów są Żylis-Gara i Luciano Pavarotti.
Żylis-Gara była propagatorką muzyki polskiej i słowiańskiej oraz pieśni. Śpiewała m.in. utwory Karola Szymanowskiego. W 1999 r. wraz z pianistą Waldemarem Malickim wydała płytę pt. "Fryderyk Chopin, Ignacy Paderewski - Pieśni". Materiał został nagrany w 1994 r., ale z braku sponsorów ukazał się dopiero po pięciu latach od rejestracji. "Chopina i Paderewskiego wiele łączyło. To byli wielcy artyści, emigranci, którzy, jak tylko mogli, służyli Polsce" - podkreśliła wówczas podczas spotkania z dziennikarzami śpiewaczka. O Malickim mówiła, że "ma on niezwykły dar pianisty wirtuoza, który potrafi pracować ze śpiewakami, a to nie jest takie powszechne".
Śpiewaczka nagrywała płyty dla takich wytwórni, jak m.in. EMI, Deutsche Grammophon, Harmonia Mundi, Erato, Polskie Nagrania. W uznaniu swojej działalności artystycznej otrzymała wiele nagród i wyróżnień, m.in. Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki I stopnia (1979) oraz Nagrodę Prezesa Rady Ministrów I stopnia (1979). W 2003 Senat Akademii Muzycznej we Wrocławiu przyznał jej tytuł doktora honoris causa.
Karierę pedagogiczną rozpoczęła w 1990 r. po powrocie do Europy. Pracowała w szkole Maurice'a Ravela w Saint Jean de Luz, prowadziła również kursy mistrzowskie. "Ja potrzebuję tego. Potrzebuję obcowania z muzyką wokalną, potrzebuję kontaktu z młodzieżą, ciągle licząc na to, że młodzież jest mądra i będzie próbowała jak najwięcej skorzystać z moich bogatych doświadczeń" - podkreśliła.
"Dziwna rzecz... Dzisiaj, kiedy nie śpiewam już zawodowo, ciągle ten śpiew jest dla mnie najważniejszy. Dzisiaj nie śpiewam sama, ale uczę śpiewu. I nieraz wydaje mi się, tak jak ja bym śpiewała sama" - mówiła.