Mariusz Treliński wcześniej wyreżyserował "Króla Rogera" w
warszawskiej Operze Narodowej. O specyfice wrocławskiej wersji
opery jej twórcy opowiadali na zorganizowanej w środę
konferencji prasowej.
"Chcieliśmy wydobyć bardziej realistyczny wymiar tego dzieła.
Nasza interpretacja z założenia jest głęboko ludzka, będzie
podkreślała motyw wyzwolenia człowieka, dlatego w swojej wymowie będzie bardziej optymistyczna i pozytywna niż ta warszawska" - powiedział Treliński.
Twórcy podkreślili, że poprzednia wersja była bardziej
monumentalna, natomiast ta ma być uboższa w scenografii. "Nie
zabudowujemy przestrzeni, ale budujemy klimat. Chcemy przy użyciu kilku elementów pobudzić fantazję widza, który ma sobie
wyobrazić miejsce i nastrój" - powiedział Kudlička. Widzowie w
każdym z trzech aktów zobaczą inną scenografię, przedstawiającą
kolejno: wnętrze kościoła, pałac Rogera, oraz "jakby wnętrze
bohatera, czyli coś na kształt szpitala, może izolatki, albo
wnętrza góry".
W przedstawieniu wystąpią głównie artyści Opery Wrocławskiej. "W kompletowaniu obsady postawiliśmy sobie za cel znalezienie nie tylko osób dobrze śpiewających, ale jednocześnie fantastycznych aktorów, którzy umieją oddać emocje postaci. I sądzę, że nam się to udało" - dodał Treliński.
Premiera przedstawienia odbędzie się 30 marca, a następnie
wejdzie ono do repertuaru Opery Wrocławskiej.