Ścieżka dźwiękowa z filmu Malika Bendjelloula obejmuje 50 minut dobrej muzyki, na którą składa się 14 utworów. Obok hitu "Sugar Man" znajdziemy przebojowy kawałek "I Wonder", nostalgiczny "Cause" oraz bluesujący "Street boy".
Autor płyty - Sixto Rodriguez od czasu premiery nagrodzonego Oscarem filmu "Sugar Man" stał się prawdziwym odkryciem muzycznym. Dokument powstał właśnie na kanwie historii życia i twórczości mało znanego artysty. Odkryty przez producentów muzycznych w barze, w Detroit pod koniec lat 60. nagrał album, którego nie chciał kupić dosłownie nikt. Zaraz po debiucie Rodriguez zniknął ze sceny, pojawiły się nawet pogłoski o jego rzekomym samobójstwie. Kilka lat później kopie pyty trafiły na rynek południowej Afryki, gdzie w ciągu dwóch dekad odnotowały sprzedaż większą niż płyty Elvisa Presleya czy Rolling Stonesów.
Po premierze filmu w mediach rozpętała się prawdziwa burza, zarówno wokół ścieżki dźwiękowej "Searching for Sugar Man", jak i samej postaci Sixto Rodrigueza.
Według portalu poranny.pl "Rodriguez śpiewa głosem przypominającym Jose Feliciano, frazuje jak Bob Dylan, ma podobną wrażliwość społeczną, a gdy śpiewa o miłości jest równie liryczny, co dosłowny jak Leonard Cohen. W dodatku pisze tak przebojowe piosenki, że nawet początkujący gitarzysta zagra każdą z nich po trzech minutach prób". (PAP Life) fot.PAP/EPA